
20-letnia Dorota Wdowczyk została brutalnie zamordowana podczas powrotu z pracy w Cukrach Nyskich. Mimo, że od tej potwornej zbrodni minęło 27 lat do tej pory nie wykryto jej sprawcy. To wkrótce jednak może się zmienić. Policjanci z opolskiego „Archiwum X” wracają bowiem do tej sprawy.
Mija 27 lat, ale…
Policja z wiadomych względów nie chce mówić o szczegółach i powodach powrotu do zbrodni sprzed lat. - Rezultaty dotychczasowego śledztwa nie wykluczają seksualnego motywu działania sprawcy – dowiadujemy się jednak ze strony policji. - Osoby, które posiadają informacje na temat zbrodni lub ewentualni świadkowie zdarzenia, proszeni są o kontakt z Prokuraturą Rejonową w Nysie lub Wydziałem Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu działa Zespół ds. Przestępstw Niewykrytych „Archiwum X”. Pracujący tam policjanci są przekonani, że współczesne metody i nauka z zakresu kryminalistyki, w dużo lepszym stopniu niż dawniej, pozwalają na ustalenie nawet po wielu latach sprawców jeszcze niewykrytych zbrodni. Policja zapewnia, że prowadzone przez nich śledztwo w sprawie morderstwa Doroty Wdowczyk zmierza do wykrycia sprawcy – mimo, że od mordu mia właśnie 27 lat.
Rana niezabliźniona
4 października 1991 roku, zaniepokojeni rodzice Doroty Wdowczyk zgłosili jej zaginięcie. Niespełna 20-letnia dziewczyna, nie wróciła na noc do domu. Policjanci natychmiast rozpoczęli jej poszukiwania. Jeszcze tego samego dnia, funkcjonariusze znaleźli należące do Doroty Wdowczyk rzeczy oraz ślady krwi w ich pobliżu.
Osiem dni później, 12 października, wędkarze łowiący ryby na rzece Nysa Kłodzka, w pobliżu Wójcic, zauważyli ludzkie zwłoki. Po ich wyłowieniu okazało się, że jest to ciało zaginionej. Prokuratura Rejonowa w Nysie wszczęła śledztwo w sprawie o zabójstwo.
Śledczy ustalili, że 3 października Dorota Wdowczyk wracała z Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie”. Tego dnia pracowała na drugiej zmianie. Następnie autobusem o godz. 22.45 dojechała do wsi Grądy. Stamtąd pieszo poszła drogą asfaltową do Malerzowic Małych (gm. Otmuchów), gdzie mieszkała razem z rodzicami i rodzeństwem. Do domu jednak nie dotarła.
Policjanci przesłuchali wówczas ok. 200 świadków. Jednak na ówczesnym etapie postępowania, nie udało się ustalić w sposób pewny i niebudzący wątpliwości, kim była osoba, która zabiła młodą kobietę z Malerzowic Małych. Teraz, kryminalni z zespołu „Archiwum X” Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, na nowo badają wszystkie okoliczności tej sprawy. Rezultaty dotychczasowego śledztwa nie wykluczają seksualnego motywu działania sprawcy.
Osoby, które posiadają informacje na temat zbrodni lub ewentualni świadkowie zdarzenia, proszeni są o kontakt z Prokuraturą Rejonową w Nysie lub Wydziałem Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu (nr tel. 885 680 130 lub 77 422 22 08)
Rodzina Doroty Wdowczyk nie chce już rozmawiać z dziennikarzami. – W tamtym czasie przewinęło się ich tutaj tylu, że mamy już dość. Każdego dnia myślę o córce… Taka rana nigdy się nie zagoi – powiedziała „Nowinom” mama Doroty Wdowczyk nie mogąc pohamować łez.
Dorota Wdowczyk została pochowana na cmentarzu w Otmuchowie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bralem wówczas udział w poszukiwaniach, byłem w szeregach Policji w Oddziale Prewencji, trzy dni szukaliśmy Doroty, wszędzie.....zatrzymaliśmy wówczas na jakims polu w stodole ukrywających się trzech mężczyzn, którzy na nasz widok schowali się pod metrem slomy….wówczas nie miałem informacji, dlaczego to zrobili, dalej sam nawet przezywam te historie, ze jest niewyjasniona
I co? Masz wątpliwości co do braku ich związku ze zbrodnią?
Zal mi rodziny zamordowanej. Sam znam morderstwo na 18-letniej kobiecie z roku 1954 w lesie gliwickim. Niestety, do tej pory zbrobni tej nie wyjasniono a minie prawie 70 lat. Taki morderca moze zostac wykryty jezeli sam sie gdzies wyzdradzi. Ale mlode zycie juz nie wroci. Z tym trzeba sie jakos pogodzic.