
Nyski PKS zakończył miniony rok zyskiem w wysokości 130 tys. zł. Władze powiatu mają plany dotyczące rozszerzenia działalności ich przewoźnika.
Według deklaracji, które padły na ostatniej sesji Rady Powiatu planowane jest wznowienie działalności stacji obsługi pojazdów na potrzeby własne, ale także potrzeby komercyjne. Według wspólnych planów władz powiatu i spółki ma zostać utworzony również serwis ogumienia i przeprowadzony remont myjni, która jest w bardzo złym stanie.
Po przeprowadzeniu takich prac myjnia nie tylko ma służyć potrzebom własnym PKS, ale także świadczyć usługi zewnętrzne. Planowany jest zakup dwóch kolejnych nowych autobusów. Wymiana taboru to bowiem nadal bolączka powiatowego przewoźnika. Szacuje się, że ok. 20 proc. autobusów ma ponad 20 lat. W minionym roku udało się pozyskać środki z Polskiego Ładu i zakupić pięć nowych autobusów obsługujących linie powiatowe.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A połączeń z Wrocławiem jak nie było tak dalej nie ma. PKS woli jeździć w koło komina. Za to będzie kolejna stacja kontroli pojazdów w Nysie.
Co stoi na przeszkodzie, żeby PKS zaczął sprzedawać bilety kolejowe? Jednorazowych w kasie nie sprzedają. Duży ruch jest tylko na początku miesiąca, kiedy ludzie kupują miesięczne. To jest kilka dni w miesiącu. Dlaczego nie rozszerzyć działalności?
No bo władze województwa opolskiego mają straszny ból głowy jak słyszą o jakikolwiek połączeniach z dolnośląskim , dla władz województwa opolskiego a zwłaszcza opolu najlepiej byłoby wykluczyć Południowo Zachodnią część województwa opolskiego z komunikacji i olać jakiekolwiek połączenia, z roku na rok nysa ma coraz gorzej jeśli chodzi o zewnętrzne połączenia patrz kolej , czy transport autobusem.
PKS-owi w Nysie potrzebne są kursy dalekobieżne, np. do Wrocławia, Kłodzka, Kudowy, a w weekendy np. do Warszawy lub Zakopanego. W okresie letnim ogromnym zainteresowaniem cieszyłoby się połączenie z miejscowością nadmorską, np. Kołobrzegiem. Nie są to czcze gadania, skoro obsługiwanie takich linii opłaca się prywatnym przewoźnikom. No, ale w takim przypadku PKS w Nysie musiałby zrobić rozeznanie marketingowe, kalkulacje, reklamę, czyli ponieść trudy rozwoju przedsiębiorstwa. To już łatwiej jest wyremontować myjnię...
A kursy na czeską stronę, przynajmniej w sezonie wakacyjnym, byłyby atrakcją turystyczną dla przybywających turystów
Ta do Kołobrzegu ? Żeby tam dojechać byłem polecam, w moim przypadku pociągiem dalekobieżnym , gdzie musiałem najpierw do Opola jechać i z tamtąd do Kołobrzegu pociągiem , relacje takich pociągów z Nysy patrz dalekobieżne , czy autobusów to z tej części województwa opolskiego nigdy się nie zrealizują.
W okresie wakacyjnym, w czasie ferii i przerw świątecznych, PKS w Nysie tnie kursy i przechodzi w stagnację. To właśnie w tym czasie, kiedy przedsiębiorstwo posiada wolne moce przerobowe (kierowcy bez pracy, wyłączony tabor) powinno się nastawić na usługi dalekobieżne i pod turystykę. Prywatnemu przewoźnikowi nie trzeba takich rzeczy tłumaczyć. Prywaciarz liczy się z ekonomią i zadowoleniem klientów, PKS Nysa - ze związkami zawodowymi.
Grzegorz-niezalogowany, nie wiem czy wiesz, ale każdego roku, w okresie wakacyjnym, CODZIENNIE z Nysy do Kołobrzegu (i nie tylko) jeździł autokar prywatnego przewoźnika. Wyjazd był ok. 22.00, przyjazd nad morze ok. 7.00. Bilety rezerwowało się telefonicznie, bo autokar jeździł wypełniony. Niestety, od tego roku firma ta nie obsługuje Nysy (pomimo, że mamy nowoczesne centrum przesiadkowe). A więc można! I jak można się domyślać, nie byłaby to linia deficytowa.
No widzisz to przeszłość a przyszłość komunikacyjna patrz dalekobieżne autobusy czy pociągi to w tym regionie bida z nędzą.
I pomyśleć, że PKS w Nysie jeszcze 20 lat temu obsługiwał tak odległe trasy, jak do Kudowy Zdroju, Zakopanego, Nowego Sącza, czy Kielc. Ależ człowiekowi robiło się ciepło na serduchu, gdy w dalekiej trasie mijał się z autobusem z widocznym logiem PKS NYSA. A kto pamięta jeszcze hotel dla kierowców PKS, na terenie bazy nyskie PKS?
PKS mogł by pomyśleć o przywróceniu połączenia z Głuchołaz do Nysy o godz 5.00 i o 22.35 z Nysy do Głuchołaz. Wiele osób w tym ja ,dojeżdza i mogło by zamiast samochodem jeździć autobusami.
Dokładnie! Pewnie o tej godzinie nie ma wielu pasażerów, ale przecież zamiast autobusu na kilkadziesiąt miejsc, można w trasę puścić busa. Dlaczego w tym mieście takie trafne pomysły pochodzące od "ludu" pozostają tylko pobożnym życzeniem, a zadufani w sobie decydenci podejmują decyzje, które nijak się mają do oczekiwań i potrzeb mieszkańców tego regionu?
Problem z autobusami pks nysa jest taki jest rok szkolny to jeżdżą w miarę regularnie patrz te okolice , koniec roku szkolnego dzieciaki nie jeżdżą cięcia rozkładu jazdy , można odnieść wrażenie że pks nysa żyje jeszcze bo wozi dzieciaki do szkół , a jak tych kursów brakuje to spółka ma problem.
Nyski PKS po pierwsze powinien uruchomić połączenia z Kłodzkiem, po drugie, powinien zadbać o czytelne rozkłady jazdy na przystankach zlokalizowanych w wioskach. Tamtejsza dzicz niszczy je regularnie i wytrwale.