
W ubiegły poniedziałek mieszkanka Wyszkowa Śląskiego straciła swoje oszczędności i padła ofiarą oszustwa. Kobieta otrzymała telefon w którym dowiedziała się, że jej córka spowodowała wypadek, a ta aby ją uratować musi przekazać pieniądze.
- Do 65-letniej mieszkanki gminy Nysa zadzwoniła kobieta podająca się za funkcjonariuszkę policji, informująca ją, że jej córka spowodowała wypadek drogowy w którym zginęła potrącona ciężarna kobieta i potrzebuje 500 tysięcy złotych aby uniknąć kary. Niczego nieświadoma kobieta przygotowała 31 tysięcy złotych oraz złotą biżuterię, a następnie przekazała je mężczyźnie, który niedługo po telefonie zjawił się pod jej domem – mówiła st. sierż. Janina Kędzierska, oficer prasowy KPP w Nysie,
Pamiętajmy, że ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustwa!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To kara za to że podpisała petycję przeciw budowie budynku w parku.
Cipa nie Boy ! Weź się ogarnij i wypad z tego forum !!!!!!
I co dalej i tak go policja nie złapie bo pewnie przepadł . Tak to jest jak ludzie ufają policjantom ????????????
Nie będę drwił, bo nie ma z czego. Zastanawia mnie jednak to, że ofiarami są ludzie starsi. M.in. to ci, którzy żyli w czasach, gdzie "się zalatwiało". I chyba jeszcze trochę w to wierzą. Poza tym jaki obraz wymiaru sprawiedliwości mają? Że można poarować i uniknąć kary?
pewnie dzwoniła z budki telefonicznej