
Pod koniec stycznia odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie, którą byłemu wicestaroście Jackowi Chwaleni wytoczył mieszkaniec Głuchołaz Leszek Indyk. Miała charakter pojednawczy. Niestety, jak informuje adwokat Szymon Górski - reprezentujący mieszkańca, druga strona nie wyraziła zgody na mediację. Na rozprawie nie stawił się Jacek Chwalenia ani jego pełnomocnik!
Mieszkaniec Głuchołaz i jego pełnomocnik złożyli kolejne dowody w sprawie i wystąpili o ekspertyzę z zakresu językoznawstwa. Chodzi o słowo "aberracja" użyte przez Chwalenię w stosunku do Leszka Indyka - czy jest słowem obraźliwym? Wg Słownika Języka Polskiego jest to słowo określające odchylenia od stanu normalnego o charakterze medycznym. Chwalenia jest innego zdania i określa to jako imposybilizm - błądzenie! Pozostaje pytanie - kto i w jakiej sprawie błądził i czego to błądzenie dotyczyło?
Przypomnijmy fakty. Leszek Indyk występował jako przedstawiciel mieszkańców głuchołaskiej ulicy Lompy w walce z dymiącym kominem. W kotłowni szpitalnej spalano ok. 70 ton węgla rocznie! Zatruwał on życie mieszkańcom, pacjentom trzech szpitali znajdujących się w pobliżu oraz turystom spacerującym po parku. W sumie było to ok. 1000 osób. Ponadto kotłownia oraz dymiący komin znajdowały się na terenie Parku Krajobrazowego Gór Opawskich. Walka pana Leszka często spotykała się z lekceważeniem i arogancją ze strony zarządu powiatu. Kiedy doszło do porozumienia w tej sprawie, a obiecane przez dyrektora ZOZ Głuchołazy na spotkaniu z mieszkańcami wyłączenie kotłowni nie nastąpiło po zakończeniu sezonu grzewczego, powstał nowy konflikt. Komin w lecie dymił tak, że mieszkańcy uciekali do swych domów.
Ponieważ skargi w tej sprawie kierowane do wicestarosty na dyrektora zostały bez odpowiedzi, złożono skargę na samego wicestarostę. Było to kilka dni przed jego feralną wypowiedzią na antenie radia. Być może stąd ta do końca nieprzemyślana wypowiedź! Jak poinformowała sędzia, pozwany złożył oświadczenie w sprawie, dołączył dowód w postaci nagrania z sesji rady powiatu i powołał świadka z rady powiatu.
Wyznaczono datę kolejnej rozprawy na 26 marca br. Sprawa jest jedną z precedensowych, gdzie obywatel pozywa przedstawiciela władzy samorządowej powiatu. Jej finał da odpowiedź na pytanie - czy władza może bezkarnie obrażać obywatela O rozstrzygnięciach w sprawie będziemy informować
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie