
W minioną sobotę w Piątkowicach żniwiarze kosili, żęli i młócili. Chodzi oczywiście o Turniej Żniwowania Metodami Tradycyjnymi „Złota Kosa”, w czasie którego drużyny musiały wykazać się umiejętnościami zbioru zboża sposobem naszych dziadków.
Niestety z powodu pandemii na jubileuszową, bo dwudziestą edycję turnieju trzeba było czekać dwa lata. Jednak rozmach imprezy zrekompensował jej uczestnikom dwuletnią przerwę. Na długo przed rozpoczęciem turnieju na plac przy boisku sportowym zaczęły nadciągać kolorowe orszaki żniwiarzy z wielu miejscowości.
Wszystkie drużyny oraz gości i sponsorów powitała dyrektor Ośrodka Kultury w Łambinowicach Jolanta Mierzyńska i organizator turnieju Jarosław Fornalik. W imprezie swój udział zapowiedziało 11 drużyn. Wśród nich nie było jednak ekipy z zaprzyjaźnionej ukraińskiej miejscowości Skałat, która startowała we wcześniejszych odsłonach „Kosy”. Oczywiście, drużyna z Ukrainy nie mogła przyjechać z powodu wojny.
Po krótkim szkoleniu, dotyczącym techniki a przede wszystkim zasad bezpieczeństwa, wkroczono na poletka.
Pierwszą konkurencją było żęcie sierpem. Każda drużyna oddelegowała jednego zawodnika, którego zadaniem było ścięcie sierpem zboża i uformowanie snopa. Liczył się – jak przy każdej konkurencji - zarówno czas jak i precyzja.
Następnie panowie chwycili za kosy. Przedostatnią konkurencją było młócenie cepem zebranego zboża, a na zakończenie klepanie kosy.
Impreza jak co roku przyciągnęła tłumy widzów, którzy po emocjonującym dopingu zasiedli przy biesiadnych stołach, a potem wkroczyli na parkiet. „Złotej Kosie” od lat towarzyszy także wystawa rzemiosła i smaczny poczęstunek, który oferują sołectwa. Ale jak turniej to muszą być także nagrody – w tym roku wyjątkowo cenne. Pierwsze miejsce uzyskała drużyna z Niwnicy, która jako jedyna reprezentowała gminę Nysa. Zwycięzcy otrzymali 5 tys. zł. Dodajmy, że nasza redakcja objęła patronat medialny nad imprezą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niedługo faktycznie rolnicy wezmą kosy na sztorc jak im się skończy cierpliwość. Propaganda w tvp i zaprzyjaźnionych gazetach nie pomoże.
czterodniowy tydzień pracy w POlsce i trzy dni na szparagach raczej ich przekona
Mogli zamiast zboża użyć lemingów z PO.