17 czerwca 1991 r. przedstawiciele Polski i Niemiec w Bonn podpisali umowę międzynarodową „Traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. W art. 21 Niemcy zobowiązały się „mimo konieczności uczenia się oficjalnego języka” do zapewnienia „możliwości nauczania ich języka ojczystego lub w ich języku ojczystym, w publicznych placówkach oświatowych”.
Innymi słowy państwo niemieckie zobowiązało się, wobec Rzeczypospolitej Polskiej 32 lata temu, do umożliwienia nauki języka polskiego ojczystego w publicznych niemieckich placówkach oświatowych. I z tego zobowiązania państwo niemieckie się nie wywiązało i nie ma zamiaru wywiązać. Fakty są następujące. Nie ma ani jednej szkoły w Niemczech z językiem polskim ojczystym. Niemcy nie wydali ani jednej marki i ani jednego euro na naukę języka polskiego ojczystego. Dlatego realizując swoją obietnicę wyborczą z 2019 r. złożoną mieszkańcom województwa opolskiego aktywnie działam na rzecz przywrócenia symetrii w relacjach polsko niemieckich zgodnie z hasłem „Tyle praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce, ile praw dla mniejszości polskiej w Niemczech. Z mojej inicjatywy po raz pierwszy w historii III Rzeczpospolita Polska upomniała się skutecznie o dyskryminowanych Polaków w Niemczech i wzorem innych państw został utworzony specjalną ustawą Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Dyskryminowana przez Niemcy polska mniejszość może już dziś liczyć na wsparcie polskiego państwa. W 2022 r. z tych pieniędzy wywalczonych z mojej inicjatywy dla dyskryminowanych Polaków zostało utworzone w Berlinie pierwsze publiczne polskie przedszkole poza granicami Polski. A warto pamiętać, że w Niemczech mieszka na stałe 867 tys. obywateli RP, którzy pozbawieni są możliwości nauki języka polskiego ojczystego z uwagi na łamanie traktatu przez Niemcy. Państwo niemieckie nie wydało nawet rozporządzeń wykonawczych do traktatu, aby umożliwić naukę języka polskiego ojczystego w landach. W niektórych landach jest nauka polskiego języka, ale jako języka pochodzenia z unijnej dyrektywy. Poza oficjalnym trybem szkolnym i bez oceny na świadectwie jako zajęcia pozalekcyjne. Polska perfekcyjnie wywiązuje się z postanowień traktatu i język niemiecki jest obecny jako ojczysty w polskich placówkach oświatowych.
Z uwagi na zainicjowane przeze mnie działania na rzecz przywrócenia symetrii w polsko-niemieckich relacjach, Niemcy najprawdopodobniej po raz pierwszy w historii w budżecie federalnym na rok 2023 zapisali 1 milion euro na badania dotyczące języka polskiego. To swoiste przyznanie się Niemiec do łamania polsko-niemieckiego traktatu należy potraktować jako dowód na to, że tylko ofensywna polityka Polski doprowadzi do przywrócenia praworządności w Niemczech i szanowania polskiej mniejszości.
Janusz Kowalski, poseł RP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kto płaci za promowanie tego idioty? Wstyd i hańba. Nowiny nie musiały być kupione przez Orlen. Zostały kupione przez narodowych socjalistów, antyeuropejskich ksenofobów, populistów, rasistów, nietolerancyjnych szaleńców. Patrz wczorajsze występy tego typka w Sejmie. Wystarczy!!! DOŚĆ!!!
Masz i możesz mieć swoje zdanie ale po co te inwektywy?Każdy potrafi osadzić sam i wstawianie inwektyw nie najlepiej o Tobie świadczy.
A nie boli Cię, że ktoś taki jest posłem... mało tego - ministrem!!! To nie była inwektywa, to było stwierdzenie faktu. On kogoś reprezentuje w Sejmie - swoich wyborców. Jego poziom to poziom kilku/kilkunastu procent naszego społeczeństwa. Zauważ że nawet Terlecki czuł się zażenowany, odwracał głowę, nie chcial robić za koreańskiego klakiera. Okręt powoli tonie. Wszystko.
Nie jest tajemnicą , naukowcy odkryli , że co czwarty pisowiec jest tak samo pierdolnięty , jak trzech poprzednich .
nitras jest ok//////?????
Jak by wprowadzony przepis, że każdy nowo wybrany parlamentarzysta przed zaprzysiężeniem musi przejść dokładne badanie psychiatryczne przed niezależną komisją, to ten pan nigdy by nie został posłem!