
Rozmowa z Damianem Nowakowskim, wicestarostą nyskim
- Panie wicestarosto, wakacje trwają, ale w Starostwie ciągle się coś dzieje...
- Na pewno nie możemy narzekać na nudę. Podpisujemy umowy, ogłaszamy przetargi, wysyłamy wnioski... Ostatnio sporo uwagi poświęciliśmy przygotowaniu tych dotyczących dofinansowania samorządowych inwestycji w ramach Polskiego Ładu. Nie mogę mówić o szczegółach, ale zdradzę, że staramy się o dofinansowanie przebudowy i remontów dróg na łączną sumę ponad 80 milionów złotych, biorąc pod uwagę kosztorysy inwestorskie. Co więcej, w trosce o zrównoważony rozwój naszego powiatu takie inwestycje zaplanowaliśmy w każdej gminie. Jeśli uda się otrzymać te dofinansowania bardzo wiele zmieni się w naszym powiecie, i to w bardzo krótkim czasie.
Tak jak zapowiadał pan starosta Andrzej Kruczkiewicz złożyliśmy także wniosek na budowę sali gimnastycznej w naszym Rolniku. Chcielibyśmy wyburzyć starą, niespełniającą wymogów i postawić nowoczesną, pełnowymiarową, umożliwiającą prowadzenie różnorodnych rozgrywek. Dodatkowo wnioskujemy o dofinansowanie budowy dwóch domów dziecka na terenie powiatu nyskiego.
- Brzmi bardzo zachęcająco. Skoro jesteśmy przy inwestycjach to proszę powiedzieć, co dalej z centrum przesiadkowym, które Powiat miał realizować wespół z Gminą Nysa. Miało być razem, a tymczasem media opisały rozwód...
- Nie to nie jest tak. To jest dalej nasza wspólna inwestycja: Gminy i Powiatu, ale na trochę innych zasadach. Do tej pory ogłoszono dwa przetargi, aby wyłonić wykonawcę centrum. Oba unieważniono, a gmina rozpisała trzeci. Musieliśmy dokonać podziału, który media szumnie nazwały rozwodem, z uwagi na to, że drugie otwarcie ofert przekroczyło znacznie nasz kosztorys inwestorski. Mieliśmy do dyspozycji 21 milionów, a oferty opiewały na ponad 23 mln. Z tym, że w ofercie najkorzystniejszej było tak, że koszty znajdujące się po stronie Gminy zmieściły się w jej kosztorysie inwestorskim, a koszty Powiatu zostały o 2 mln przekroczone. Na naszą część mamy zarezerwowane ponad 7 mln zł, a w tej sytuacji musielibyśmy dołożyć ponad dwa. Po głębokiej analizie z panią skarbnik doszliśmy do wniosku, że maksymalnie możemy dołożyć 800 tysięcy. Jest to związane z tym, że realizując inne, liczne zadania musimy mieć pewną rezerwę na koszty nieprzewidziane. Musimy być jak szachiści, planować kilka ruchów do przodu.
Przypomnijmy, że wykonawca rusza z inwestycją na Alei Wojska Polskiego, gdzie co prawda udało nam się zmieścić w zaplanowanym budżecie, ale zawsze jest to ryzyko, że kiedy roboty będą zaawansowane, to okaże się, że trzeba dopłacić, bo pojawią się problemy. W tej sytuacji dodatkowe 2 miliony na centrum przesiadkowe są dla nas nie do udźwignięcia. Dlatego stwierdziliśmy, że aby nie tracić czasu rozpiszemy oddzielne przetargi. Gmina na swoją część, a my na swoją – co wydarzy się w ciągu najbliższych trzech tygodni. Na ten moment nie przewidujemy zmniejszenia zakresu robót.
- Jeśli jesteśmy przy drogach to możemy porozmawiać o parkomatach i strefie płatnego parkowania. Podczas ostatniej, nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Nyskiego radni podjęli ważną dla mieszkańców i turystów uchwałę.
- Dziś strefa płatnego parkowania jest administrowana przez prywatną firmę z Bydgoszczy, która obsługuje zarówno drogi powiatowe jak i drogi gminne. Burmistrz Nysy wpadł na pomysł, że 31 grudnia kończy się umowa z tą firmą, a on ma spółkę MZK, która mogłaby z powodzeniem poprowadzić nyską strefę, Dlatego zwrócono się do Powiatu, żebyśmy zlecili administrowanie parkingami na drogach powiatowych Gminie, która powierzy to potem swojej spółce. Zarząd uznał projekt za dobry, potrzebna była jednak zgoda radnych, dlatego zwołaliśmy sesję w trybie nadzwyczajnym. Dlaczego to dobry pomysł? Odpowiem na przykładzie: parkujemy na drodze gminnej robimy zakupy, załatwiamy swoje sprawy, a gdy na bilecie zostaje nam jeszcze czas możemy z powodzeniem w ramach tej samej opłaty przejechać w inne miejsce strefy i zaparkować swój pojazd nie zważając na to czy droga jest gminna czy powiatowa. Gdybyśmy zrobili tak, jak sugerowali niektórzy radni, żeby przekazać administrowanie parkingami na drogach powiatowych naszej spółce PKS zrobilibyśmy krzywdę mieszkańcom, czy turystom, którzy przecież nie muszą wiedzieć, które ulice są gminne, a które powiatowe. Dlaczego zadanie przekazujemy gminie? Chodzi o skalę, gmina ma więcej parkomatów – ponad 50, my tylko 6.
- Radni pytali też o koszty.
- Szanowni Państwo – pamiętajmy, jeśli coś jeszcze nie działa, to dokładnie nie możemy wyliczyć, ile to będzie kosztowało. Wiadomo, że w pierwszym roku taka zmiana będzie generować koszty, ale trzeba to traktować w kategoriach inwestycji. Każdy przedsiębiorca wie, że aby zarabiać trzeba najpierw zainwestować, czyli w tym przypadku zakupić parkomaty czy chociażby odświeżyć linie wyznaczające miejsca parkingowe. Strefa do tej pory zawsze przynosiła dochody, dlatego nie ma podstaw, aby twierdzić, że po zmianie operatora, podkreślę na lokalną spółkę, stało się inaczej. Tym bardziej, że po remoncie nyskiego rynku spadnie liczba miejsc parkingowych, a więc zwiększy się rotacja na ulicach wokół niego, co z kolei oznacza, że wzrosną też wpływy z parkomatów.
- A propos turystów... Tężnia w Głuchołazach znów jest nieczynna, co się stało?
- Mamy awarię. Głuchołaska tężnia ma w tym roku wyjątkowego pecha. Zepsuła się pompa, która tłoczy solankę wewnątrz całej konstrukcji. Odesłaliśmy uszkodzoną pompę do sprzedawcy, on do producenta. Obecnie trwa procedura rozpatrywania reklamacji pod kątem tego, czy ta naprawa podlega gwarancji czy nie. A to jak wiadomo wiąże się pewnymi ustawowymi terminami i procedurami, których nie możemy przeskoczyć. Oczywiście dzwonimy, prosimy, żeby to wszystko przyspieszyć. Tężnia to dla nas bardzo istotna sprawa. Zbiorniki z solanką są pełne, dlatego chcielibyśmy jak najszybciej zamontować sprawną pompę i tężnię znów uruchomić. Myślę, że to kwestia 10 dni i tężnia ruszy normalnie. Nawet jeśli okazałoby się, że producent nie uzna reklamacji to my i tak zakupimy nową pompę. Mamy taki wspaniały obiekt i musi on działać na 100 procent. Do czasu usunięcia awarii można, oczywiście bezpłatnie, ale z zachowaniem limitów, korzystać z wieży widokowej. O ponownym uruchomieniu tężni poinformujemy na naszej stronie internetowej i FB.
- Dziękuję za rozmowę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Starostwo nic nie robi by Nysa się rozwijała tylko żeby było gorzej tak nic nie chcą chcą nyse tak zrobić na zero niechva niczego tak tutaj nic niechca tak żadnych dobrych kroków żadnych decyzji
Jak starostwo nic nie robi? A konkurs w Carolinum żeby ustawić bo musi wygrać żona radnego z PIS za wszelką cenne wiesz ile to trzeba było się napracować ile to roboty było ?
Damian co tam namieszaliscie z konkursem w Carolinum?