
Blisko 4 mln złotych wynosiła strata nyskiego MZK z lat poprzednich. Władze miasta zgodziły się na ich umorzenie poprzez obniżenie kapitału zakładowego miejskiej spółki. W ten sposób gmina pozbyła się blisko 8000 udziałów przewoźnika. Dzięki temu przestanie on wykazywać straty.
Podobny zabieg księgowy zastosowano wcześniej w Agencji Rozwoju Nysy. Tam umorzono udziały w wysokości 11 mln zł, co odpowiadało jej stratom z lat poprzednich. W sumie więc miasto pozbyło się 15 mln złotych w papierach wartościowych. Czy prywatny właściciel zgodziłby się na podobne działanie?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Masakra! Zjadanie własnego ogona. Przecież zmniejszanie kapitału zakładowego nie może trwać wiecznie. Ostatnie podrygi spółki, a potem powiedzą, że trzeba zlikwidować itd. bo spółka nie ma racji bytu.