
Przypomnijmy sobie jak dwie nyskie wojowniczki - Dorota Maczuga i Kalina Kierpacz przez wiele miesięcy poszukiwały wsparcia finansowego, żeby zrealizować swoje marzenia i wyjechać na tegoroczne mistrzostwa Europy.
Przypomnijmy także jak to władze naszego miasta wsparły, a konkretnie nie wsparły te waleczne dziewczęta. Dla nich po prostu nie było w kasie miasta pieniędzy. Wystarczyłoby jednak, żeby taki pan burmistrz , taka pani wiceburmistrz przeznaczyli po 25 procent otrzymanych w tym roku nagród, a ich wyjazd stałby się realny. Tak jednak nie było, bowiem Nysa to nie ludzie, ale ludzie wybrani, a Kalina i Dorotka do nich niestety nie należą. Na szczęście znaleźli się w Nysie ludzie wielkiego serca i to oni zrzucili się na wyjazd tych przesympatycznych dziewcząt na mistrzostwa Europy.
Kalina i Dorotka nie zawiodły swoich kibiców i przywiozły do Nysy złoty i brązowy medal mistrzostw Europy w kicboxingu. Kalina po bardzo trudnych walkach wywalczyła brązowy krążek, a Dorotka w pięknym stylu weszła do wielkiego finału, w którym rozbiła reprezentantkę Serbii, wywalczając tytuł mistrzyni Europy.
I co teraz pan powie burmistrzu. Zapewne, że Nysa jest dumna z Dorotki i Kaliny, ale musi pan pamiętać, że świat nyskiego kickboxingu nie jest dumny z Was.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Panie Redaktorze, gdyby dziewczyny grały w ping-ponga, to kasa by się znalazła. A tak, to jest jak z tą obroną Nysy i powodzią. Najwięksi bohaterowie, jakże skromni ludzie z Kolejowej, spierdolili na Otmuchowską i stamtąd bohatersko bronili wałów i zarządzali ewakuacją… Zaraz po tej kompromitacji, bezczelnie występowali we wszystkich możliwych TV, robiąc z siebie bohaterów. To już jest taki stan umysłu herszta Kolbiarza i jego zbieraniny, że tu tylko lobotomia mogłaby coś zmienić. Z korzyścią dla mieszkańców i Nysy.
Ludzie zrozumcie jedno że jak coś się będzie działo to wszyscy krawaciarze, których mama za bardzo przytulała zostawią was pierwsi. Będą spierdalac gdzie się da,to są chłopcy w krótkich spodniach tak zwane cipcie. W domu siedzi pantofel na głowie i robi co każe i myśli że kasą załatwi sobie spokój . Tylko taki pantofelek nie rozumie tego że wszystko jest do czasu.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.