Reklama

Zmarł Mieczysław Nastaj. Czapki i kapelusze szył przez 60 lat!

Nowiny Nyskie
04/06/2021 12:23

Do naszej redakcji dotarła kolejna smutna wiadomość o śmierci człowieka niezwykle związanego zarówno z Nysą, jak i z rzemiosłem. Zmarł Mieczysław Nastaj, właściciel sklepu z czapkami i kapeluszami, który przez ponad pół wieku istniał przy ul. Prudnickiej. Pan Mieczysław został uhonorowany najwyższą nagrodą jaką może otrzymać rzemieślnik w naszym kraju – Szablą Kilińskiego.

Mimo że pan Mieczysław już od dłuższego czasu przebywał na emeryturze nadal pracował w swoim sklepie, bo po prostu go kochał. Wolał mieć kontakt z ludźmi niż siedzieć w domu. I tak od 60 lat zajmował się szyciem wygodnych czapek i eleganckich kapeluszy. 

Pan Mieczysław urodził się na Lubelszczyźnie w 1943 roku jako najmłodszy z trojga rodzeństwa. Tylko on z całej trójki nigdy nie zobaczył swojego ojca, który został zastrzelony pół roku przed Jego przyjściem na świat. Nie trudno się domyśleć, że życie bez ojca było niebywale trudne i to pod każdym względem – brakowało go jako głowy rodziny, troszczącego się o chleb dla dzieci, ale także jego wsparcia w wychowaniu. Od najmłodszych lat osierocone rodzeństwo było przyzwyczajane do ciężkiej pracy. Mama zaplanowała zawodowe życie swoich dzieci. Pan Mieczysław miał zająć się rzemiosłem i tak też się stało. Wówczas na Lubelszczyźnie nie było jednak specjalnych możliwości, aby uczyć się owego konkretnego zawodu. Od czasu do czasu do jego rodzinnego domu przyjeżdżał znajomy, który z kolei miał w Brzegu znajomego czapnika. Zaproponował, żeby pan Mieczysław pojechał z nim do Brzegu uczyć się fachu.
W ten właśnie sposób pan Mieczysław wkroczył na drogę poznawania zawodu. Właściciel zakładu, do którego trafił był prawdziwym fachowcem z tytułem mistrza. Wtedy nie można było prowadzić samodzielnie zakładu nie mając minimum tytułu czeladnika, dlatego rzemiosło stało na tak wysokim poziomie. To dopiero zmieniło się po latach dziewięćdziesiątych. Tymczasem w Brzegu śp. Mieczysław Nastaj przeszedł trzyletnią naukę fachu, potem poszedł do wojska, a po powrocie zdał egzamin mistrzowski.

Swój pierwszy zakład czapniczy otworzył w Grodkowie. Wiedział jednak, że jest to wyjście tymczasowe, bo chciał rozwijać skrzydła w większym mieście. Szybko nadarzyła się ku temu sposobność. W Nysie (w lokalu przy ul. Prudnickiej, w którym później przez kilkadziesiąt lat pracował pan Nastaj) czapnictwem zajmowali się ojciec z córką, którzy jednak postanowili przeprowadzić się na północ Polski. Od nich odkupił urządzenia, maszyny i otrzymał z gminy przydział lokalu.
Był to rok 1967. Od tamtego momentu Mieczysław Nastaj bez przerwy prowadził działalność w tym samym miejscu. Większość sklepów znika po dłuższym lub krótszym okresie – Jego zakład trwał w tym samym miejscu. Oczywiście zarówno rzemiosło jak i handel zmieniły się w tym czasie zupełnie. Kiedy zaczynał wszystkiego brakowało, na wszystko był popyt. Mimo tego że ludzie byli ubodzy każdy szanujący się elegancki mężczyzna musiał mieć kapelusz i płaszcz - co zresztą widać na starych zdjęciach - a kobiety musiały mieć eleganckie nakrycia głowy. W rzemiośle można było wtedy rozwinąć skrzydła jednak nie była to praca ośmiogodzinna. Państwo nie zakazywało, chociaż jednego – długiej pracy. Tak więc pan Mieczysław w zakładzie spędzał minimum piętnaście godzin. Miał czasami nawet trzech uczniów. Skupiał się zarówno na produkcji jak i bezpośredniej sprzedaży swoich wyrobów. 

Pan Mieczysław Nastaj pracował w zawodzie 60 lat i przez ten czas zdobył prestiż w środowisku rzemieślników. Niech świadczy o tym chociażby fakt, że od 1966 roku był członkiem Cechu Rzemieślników, w którym pełnił wysokie funkcje. Był starszym Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców, członkiem komisji egzaminacyjnej, a potem został wybrany do rady Izby Rzemieślniczej. Przez 24 lata byłem wiceprezesem, a potem doradcą prezydium i zarządu.
Stał się też właścicielem Szabli Kilińskiego - najwyższego trofeum rzemieślniczego w Polsce. Jest to replika karabeli polskiej z XVIII w. wykonana w skali 1:1, nadawana rzemieślnikom za wybitne zasługi dla rozwoju rzemiosła polskiego i propagowanie jego osiągnięć w kraju i za granicą.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do