
20-letnia głuchołazianka Julia Jurek, była koszykarka klubu MUKS Chrobry Basket Głuchołazy, dostała stypendium amerykańskiej uczelni i zaczyna grę w tamtejszej lidze. - To kolejna zawodniczka z naszego klubu, która otrzymała taką propozycję - mówi trener Tadeusz Widziszowski
Julia jest absolwentką Publicznego Gimnazjum nr 2 w Głuchołazach. Od 2008 roku gra w koszykówkę w głuchołaskim klubie MUKS Chrobry Basket Głuchołazy. Przez ostatnie trzy lata występowała w I lidze kobiet w drużynie seniorek. Po maturze wyjechała do Stanów Zjednoczonych, żeby szlifować język angielski i jednocześnie pracować jako opiekunka dzieci.
Jak dowiedzieliśmy się od trenera Widziszowskiego, Julia zaczęła od wysłania maili do trenerów praktycznie z całych Stanów Zjednoczonych, którzy brali udział w rozgrywkach NJCAA. Natychmiast dostała kilka wiadomości, ale zdecydowała się na spotkanie z trenerem z New Jersey i Brooklynu. Trener z Brooklynu przedstawił jej najkorzystniejszą opcję, ponieważ dostała stypendium sportowe, które zapewnia jej naukę w college`u. Jednak koszty utrzymania musi pokryć sama.
Community College of Brooklin w Nowym Jorku zaoferował Julii stypendium sportowe, dzięki któremu będzie mogła pokryć opłatę za czesne na studiach. Będzie jednocześnie uczyć się i grać w uczelnianej lidze koszykarskiej NJCAA w drużynie ASA College Brooklin. Za dwa lata przejdzie do drużyny uniwersyteckiej.
Julia naukę i trenowanie rozpocznie w październiku. Wcześniej na krótko ma przyjechać jeszcze do Polski, aby spotkać się z rodziną. - To nie pierwsza zawodniczka MUKS Chrobry Basket Głuchołazy, która ma możliwość grania w amerykańskim klubie - mówi trener i wychowawca Julii Tadeusz Widziszowski. - Kilka lat temu Amerykanie wypatrzyli także w Polsce Agnieszkę Śnieżek. Julia stawiała zawsze koszykówkę na pierwszym miejscu. Ważne, że ten etap kariery wzięła na swoje barki. Trzeba mieć dużo zaparcia, aby po szkole średniej od razu nie podejmować studiów a wyjechać do pracy i szlifować język.
Jako jej trener jestem dumny z jej postawy, życzę jej dużo sukcesów w Stanach i mam nadzieję, że po kilku latach wróci do kraju i tu będzie grała.
Czy w ten sposób spełniają się marzenia każdej koszykarki o grze w Ameryce? Czy jest to wynik długoletniej ciężkiej pracy i tzw. łut szczęścia? Jak widać na przykładzie Julii warto je mieć bo one czasem się spełniają!#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Super!
ten tzw. amerykański sen szybko się skończy..............
" Community College " to takie disco z książkami