
Zaledwie 13 osób ukończyło w minionym roku Indywidualny Program Zatrudnienia Socjalnego prowadzony przez Centrum Integracji Społecznej w Nysie. Z większością osób zaprzestano współpracę ze względu na nieusprawiedliwione nieobecności i rażące łamanie regulaminu.
Głównym zadaniem CIS jest odbudowanie u osób wykluczonych społecznie, z problemami, umiejętności samodzielnego poruszania się po rynku pracy. W minionym roku procedurę rekrutacyjną przeprowadzono w stosunku do 117 takich osób, z czego 8 złożyło oświadczenie o rezygnacji z brania udział w zajęciach. Indywidualny Program Zatrudnienia Socjalnego podpisano z 51 osobami (18 z problemem alkoholowym, 17 długotrwale bezrobotnych, 3 osoby niepełnosprawne oraz jedna osoba bezdomna i jedna po wyjściu z zakładu karnego). Z biegiem czasu z większością tych osób została jednak zaprzestana współpraca ze względu na nieusprawiedliwione nieobecności, uporczywe naruszanie regulaminu. Indywidualny Program Zatrudnienia Socjalnego ukończyło zaledwie 13 osób, które podjęły pracę.
CIS zajmował się porządkowaniem terenów zielonych na terenie miasta i gminy oraz na terenach, których właścicielami są osoby indywidualne. Przeprowadzenie takich prac na zlecenie Urzędu Miejskiego w Nysie przyniosło dochód ponad 347 tys. zł, a osób prywatnych ponad 67 tys. zł. Działały także warsztaty: remontowo-budowlany, brukarski, szwalniczy i rękodzieła.
Kadra pracownicza CIS to kierownik, zastępca kierownika, główny księgowy, podinspektor ds. księgowo - płacowych i kadr, referent, psycholog, pracownik socjalny, specjalista reintegracji zawodowej, instruktor reintegracji zawodowej (4 osoby).
Nyski CIS otrzymał w minionym roku ponad 284 tys. zł dotacji z gminy, przychody własne to 464 tys. zł, a dotacja z Europejskiego Funduszu Społecznego to 407 tys. zł.
W minionym roku CIS ze względu na epidemię nie funkcjonował przez dwa i pół miesiąca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A na utrzymanie CISu wydano milion złotych w każdym roku. Typowy pomysł Kolbiarza pod publikę. Grosza publicznego nikt nie liczy, byle szef mógł się czymś pochwalić.
CIS to skrajne nieporozumienie. I to jest i tak najlżejsze stwierdzenie jakiego można użyć. Instytucja, która dubluje inne urzędy jak PUP, CAZ, OPS, PCPR... MIŚ na miarę naszych czasów. Im szybciej ten na siłę stworzony twór zniknie tym lepiej dla nyskiego podatnika, który nie będzie musiał tego utrzymywać.