Reklama

Inspiruje mnie sztuka

Nowiny Nyskie
11/08/2019 11:56

Młody, utalentowany, ambitny. Ciężką pracą dochodzi do celu. Sztuka jest jego pasją i sposobem na życie. Maluje, rzeźbi, szkicuje i marzy o stworzeniu własnej filozofii. O sukcesach i planach na przyszłość rozmawiam z Jakubem Stadnikiem, absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych w Nysie i studentem Newcastle University w Wielkiej Brytanii, na kierunku sztuki plastyczne.

"Nowiny Nyskie" - Przede wszystkim chcielibyśmy Ci pogratulować tego, że dostałeś się na wymarzoną uczelnię. Czy spodziewałeś się, że się uda?
Jakub Stadnik - Nie było łatwo. Ciężko na to pracowałem. Dlatego bardzo się cieszę, że zasiliłem szeregi prestiżowego uniwersytetu, co przybliży mnie do moich marzeń.

- Rzeźbisz, malujesz, szkicujesz, jednym słowem kochasz sztukę. Kiedy odkryłeś w sobie artystyczną pasję?
- Od najmłodszych lat lubiłem coś tworzyć. Wtedy jeszcze nie miałem pojęcia o sztuce. Wówczas mało malowałem, bardziej skupiałem się na tworzeniu mniej lub bardziej skomplikowanych mechanizmów, konstrukcji czy innych rzeczy. Moje "dzieła" były różnych rozmiarów, czasami całkiem sporych. Wykorzystywałem wszystko co miałem pod ręką - karton, taśmy, papier, klej i zbędne materiały z domu. Miałem mnóstwo pomysłów i lubiłem eksperymentować. Traktowałem to jako zabawę.

- Czy to prawda, że już w przedszkolu miałeś swoją pierwszą wystawę?
- Uzbierało się trochę prac. Zajęły cały przedsionek w przedszkolu. Można powiedzieć, że to była wystawa mojej dziecięcej twórczości.

- Czy któraś z tych prac zachowała się do dzisiaj?
- Zachowało się trochę prac z dzieciństwa. Nie wiem co się stało z tymi, które były w przedszkolu.

- Wybór szkoły artystycznej był oczywisty?
- Początkowo uczyłem się w "Dwójce" sportowej. Później zdecydowanie wybrałem Zespół Szkół i Placówek Artystycznych w Nysie. Uczyłem się tam sześć lat - najpierw w gimnazjum, potem w liceum. To była bardzo dobra decyzja. Przez ten czas dużo się nauczyłem i zrozumiałem, że sztuka stała się dla mnie czymś naprawdę ważnym. W tym roku zdałem maturę wystarczająco wysoko, aby dostać się na wymarzoną uczelnię.

- Który z nauczycieli był Twoim mentorem?
- Z pewnością był to Tomasz Chmielewski, nauczyciel rzeźby. Z jego pomocą stworzyłem ciekawe projekty. Niektóre całkiem sporych rozmiarów. Morfeusz był wielkości człowieka. Trafił na wystawę do Częstochowy, w ramach najlepszych dyplomów. To był mój mały sukces. Chciałbym też wspomnieć o profesor Monice Kamińskiej, która uczyła mnie malarstwa i rysunku. Nie tylko zdobywałem u niej wiedzę, ale przede wszystkim bardzo mnie wspierała i inspirowała. Cennych wskazówek udzielała mi również Anna Zalewska, dzięki której świetnie opanowałem umiejętność uzyskiwania dali i budowania bryły w malarstwie. A poza sztuką, chciałbym podziękować przede wszystkim mojemu nauczycielowi języka angielskiego Sebastianowi Zatylnemu. To jemu zawdzięczam to, że dzisiaj mogę studiować w Anglii.

- Skąd czerpiesz inspiracje?
- Inspiruje mnie natura, otoczenie i ludzie, których obserwuję. Często wychodzę w plener. Ostatnio maluję coraz więcej postaci. Chcę się wszechstronnie rozwijać. Korzystam ze swojej wyobraźni. Staram się tworzyć jak najbardziej kreatywnie.

- Trudniej jest namalować człowieka niż pejzaż czy martwą naturę?
- Martwa natura się nie rusza. W szkole namalowałem ich wiele. Uważam jednak, że praca z modelką czy modelem jest bardziej interesująca. Potrzebna jest wiedza i doświadczenie. Myślę, że namalowanie człowieka jest trudniejsze. Wymaga bardzo dobrego opanowania proporcji. To właśnie staram się wyćwiczyć.

- Jak dużo namalowałeś obrazów?
- Spod mojego pędzla wyszło do tej pory około stu obrazów.

- Czy brałeś udział w konkursach i odniosłeś jakieś sukcesy?
- Wiele razy uczestniczyłem w konkursach, głownie krajowych i opolskich, zdarzały się międzynarodowe. Mam na swoim koncie kilka sukcesów. Zostałem laureatem międzynarodowego konkursu "Labirynt wyobraźni - Cyrk". Wykonałem grafikę zatytułowaną "Żongler", która przedstawiała tytułowego akrobatę w otoczeniu wielu kolorów. Najbardziej cenne jest dla mnie wyróżnienie w konkursie "Pejzaże Miast - Wieże", który odbył się w ubiegłym roku w Opolu. Wykonałem dwie prace konkursowe. Jedną malarską oraz projekt wieży z kartonu, w której zachowałem matematyczne proporcje. Nazwałem ją wieżą Fibonacciego, ponieważ była inspirowana spiralą, którą wynalazł właśnie ten matematyk. Składała się z brył geometrycznych, które mogły się poruszać. Dzięki temu wieża mogła stać pionowo albo zwijała się w spiralę.

- Czym charakteryzują się Twoje obrazy i jaką techniką malujesz?
- W moich pracach łączę wiele elementów, np. z zakresu matematyki. Wykorzystywanie zainteresowań uważam za swój atut. Daje mi to dużą wszechstronność, dzięki czemu uzyskuję bardzo ciekawe efekty. Maluję też szybkimi pociągnięciami pędzla, ale przede wszystkim operuję kolorem. Lubię farby akrylowe, ponieważ szybko schną i mają żywe barwy. W swoich obrazach stosuję duże nasycenie kolorów. To mój znak rozpoznawczy. Dążę do tego, aby moje obrazy były czymś więcej niż biernym odwzorowywaniem rzeczywistości. Staram się nadać im mój własny charakter i niepowtarzalny styl. Chcę, aby miały pazur i wyrażały moją osobowość.

- Z jednej strony jesteś duszą artystyczną, z drugiej masz umysł ścisły?
- Dokładnie tak. Staram się to wyważyć.

- Jak długo malujesz obraz?
- To zależy jakie efekty chcę uzyskać. Mogę namalować obraz w dwie godziny. Natomiast poważne projekty zajmują mi parę tygodni czy miesięcy. Wybitni artyści tworzyli jedno dzieło nawet kilka lat.

- Kiedy wiesz, że Twój obraz jest dokończony i czy zdarzyło Ci się kiedyś przerysować obraz?
- Jako artysta nigdy nie powiem, że mój obraz jest perfekcyjny. Dla mnie zawsze będzie niedokończony. Staram się utrzymać w granicach estetyki, ale zdarzyło się, że przerysowałem obraz. Traktuję to jednak jako doświadczenie na przyszłość.

- Z jakich malarzy czerpiesz wzorce?
- Jest ich sporo m.in. Paul Cezanne, Salvador Dali, Henri Matisse i trochę Pablo Picasso.

- Wyrzeźbiłeś popiersie Ignacego Paderewskiego. Skąd wziął się ten pomysł?
- Popiersie Ignacego Paderewskiego powstało na ogólnopolski konkurs "Jeszcze Polska". Konkurs zorganizowany został z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Trzeba było przedstawić zasłużoną dla Polski postać. Od razu pomyślałem o Ignacym Paderewskim, który był znanym pianistą, kompozytorem, ale przede wszystkim patriotą, który przyczynił się do naszej wolności. Przed stworzeniem rzeźby poznałem dokładnie biografię Paderewskiego. Wykonałem szkice wstępne i małą rzeźbę. Aby oddać jego pasję do muzyki wymyśliłem, że z jego serca będzie wypływa klawiatura. W projekcie pomógł mi Tomasz Chmielewski za co jestem mu bardzo wdzięczny. Dodam, że proces odlania rzeźby w gipsie był dość skomplikowany. Moja praca zakwalifikowała się na wystawę pokonkursową, która odbyła się w Warszawie.

- Masz jakieś inne zainteresowania oprócz sztuki?
- Bardzo dbam o swój rozwój osobisty. Czytam dużo książek. Ciekawymi według mnie autorami są Timothy Ferriss i Tony Buzan, który interesuje się ludzkim mózgiem i efektywnymi sposobami uczenia się. Lubię też Dana Browna, który stworzył m.in. "Kod Leonarda da Vinci". Oprócz czytania książek interesuje mnie świat naukowy oraz lubię słuchać muzyki głównie klasycznej, filmowej i rocka.

- Niedawno miałeś swój pierwszy wernisaż. Jakie prace zaprezentowałeś?
- Mój wernisaż odbył się, w lipcu podczas Dni Herbowych, w Bastionie św. Jadwigi. Zaprezentowałem prace z kilku lat mojej twórczości. Promowałem też moją stronę internetową rozdając wizytówki z jej adresem: https://stadnik2000.wixsite.com/brainci/sztuka. Warto na nią zerknąć. Można tam znaleźć zbiór moich prac i wkrótce wiele ciekawych informacji związanych ze sztuką. Chcę się dzielić z innymi moją wiedzą i pasją. Prowadzę też blog, który dotyczy historii sztuki oraz moich życiowych przemyśleń. Mam zamiar stworzyć pewnego rodzaju swoją filozofię, która będzie skupiała się na potencjale ludzkim, na tym jak motywować i wyzwalać w ludziach inspirację. Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt. Myślę, że dobrze jest wymieniać się wiedzą, doświadczeniem i spostrzeżeniami.#


Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Dominika Wolak

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do