Reklama

Inżynier po 21 latach

Nowiny Nyskie
08/05/2022 10:21

Janusz Kubieniec 26 kwietnia obronił pracę inżynierską w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie. Stało się to po dwudziestu jeden latach od rozpoczęcie studiów na kierunku zarządzanie i inżynieria produkcją.  Koledzy namawiali

Pan Janusz rozpoczął studnia na nyskiej uczelni w pierwszym roku jej funkcjonowania, a więc w październiku 2001 roku. Jego indeks (wtedy jeszcze obowiązywały indeksy w formie książeczki) nosi numer 00013. – Kiedy rozpoczynałem studia dzienne miałem 23 lata. Kierunek wybrałem bardzo świadomie – zgodnie z moimi zainteresowaniami - wspomina Janusz Kubieniec. - Zaliczyłem wszystkie siedem semestrów i nawet napisałem już pracę inżynierską, ale życie tak się potoczyło, że musiałem odłożyć to na półkę - wychować dzieci, zająć się pracą. Byłem i jestem bardzo zajętym człowiekiem. W tamtym momencie nie miałem przysłowiowego papierka, ale miałem wiedzę, która dała mi przygotowanie do prowadzenia własnej działalności gospodarczej, którą prowadzę do dzisiaj. 
Pan Janusz nie ukrywa, że czas studiów z początku lat dwutysięcznych zaowocował także przyjaźniami, które trwają do dzisiaj. – To są ludzie z powiatu nyskiego, z Kędzierzyna. Podczas naszych spotkań przyszedł w końcu moment refleksji, że ja jako jedyny z tego zaprzyjaźnionego grona nie obroniłem się. Moi znajomi dodawali przy tym, że to ja pomogłem im w czasie studiów, a tymczasem sam nie dokończyłem „dzieła”. Powrót na studia zawdzięczam zwłaszcza kolegom - Michałowi Osieckiemu oraz Grzegorzowi Olszanieckiemu. Ale jeszcze bardziej do obrony pracy inżynierskiej zmotywowało mnie jednak to, że moje dzieci dorastały i chciałem dać im przykład. Jako ojciec nigdy – jak to mówią - nie goniłem ich do nauki. Na własnym przykładzie chciałem im pokazać, że warto się uczyć, wyznaczać sobie i osiągać cele - dodaje.

„Tato, masz dzisiaj zajęcia”
Pan Janusz – mimo ogromu swoich obowiązków zawodowych – zdecydował więc o powrocie na uczelnię – na wydział nauk technicznych, na kierunek zarządzanie i inżynieria produkcji. - Kiedy przyszedł czas pandemii to w ciągu tygodnia dzieci siedziały przed komputerami, a w weekendy to ja słyszałem od nich: „Tato, masz dzisiaj zajęcia”. Kiedy wyjąłem z mojego archiwum swoją pierwotną pracę inżynierską, której nie obroniłem doszedłem do wniosku, że… dobrze, że się wtedy nie obroniłem. Jej tematyka dotyczyła działalności jednej z grodkowskich firm. Teraz bowiem wykonałem na zajęcia projekty dużo bardziej ambitniejsze niż wtedy ta praca. Po prostu czasy się zmieniły – wspaniale rozwinęła się uczelnia i oczywiście technologia. Po moim powrocie na studia na roku było kilka osób, które były starsze ode mnie, ale jeśli chodzi o doświadczenie w długości studiowania to ja przebijam wszystkich – 21 lat, czyli oczko! – mówi z uśmiechem świeżo upieczony inżynier. 

Praca o swojej firmie
Podczas naszej rozmowy Pan Janusz kilkakrotnie podkreśla, że wiedza, którą nabył podczas studiów owocowała w prowadzeniu przez niego działalności gospodarczej. – Mówi się, że jeśli w Polsce potrafisz prowadzić biznes to już na całym świecie będziesz już to potrafił to robić. Ja jestem rolnikiem z gospodarstwem ukierunkowanym na uprawę ziemniaków. Oprócz tego świadczę usługi w rolnictwie i zajmuję się transportem. Wisienką na torcie w mojej działalności jest wydobywanie i handel kruszywami naturalnymi - wymienia.
I właśnie o doświadczeniu w prowadzeniu własnej firmy pan Janusz napisał pracę inżynierską, którą obronił w miniony wtorek. – To była kwintesencja moich obserwacji przeprowadzonych w przeciągu 15 lat - problematyki, z którą się zetknąłem. Kiedy pisze się o działalności jakiejś firmy nie zna się jej od zaplecza. A kto zna lepiej moją firmę jak nie ja sam? – pyta retorycznie.

Tytuł pracy brzmiał „Indywidualna działalność gospodarcza i innowacyjne sposoby jej prowadzenia na przykładzie AGROGRIMS sp. z o.o.”. – Promotorem mojej pracy był dr inż. Piotr Bernat, wspaniały człowiek i naukowiec – mówi dalej pan Janusz. - Czy był strach przed obroną? Ja raczej się nie denerwowałem – większe emocje towarzyszyły mojej żonie. Ale kiedy znalazłem się przed komisją to nie ukrywam, że był stres. Udało mi się jednak obronić pracę na ocenę bardzo dobrą. Teraz jest plan żeby „zrobić” magisterkę i niewykluczone, że studia magisterskie rozpocznę już od października – oczywiście także w PWSZ – dodaje deklarując jednocześnie chęć współpracy z uczelnią, bo chciałbym się dzielić swoim doświadczeniem.

Agnieszka Groń

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    technik elektryk - niezalogowany 2022-05-08 11:03:31

    Który z tych panów ze zdjęcia jest inżynierem ? Obaj wyglądają elegancko , jednak Redaktor mógłby doprecyzować swój artykuł.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do