Reklama

Przemysław Kierpacz: Jestem wojownikiem

Nowiny Nyskie
05/05/2021 11:05

Wywiad z Przemysławem Kierpaczem, zawodowym mistrzem Polski w K-1.

Krzysztof Centner - Tytuł zawodowego mistrza Polski w K-1 to duże osiągnięcie. Powiedz nam coś więcej o tej mistrzowskiej walce?
Przemysław Kierpacz - Ten pojedynek odbył się tydzień temu. Walczyłem z bardzo dobrym przeciwnikiem z Goczałkowic i muszę przyznać, że był to dla mnie bardzo ciężki pojedynek. Na szczęście udało mi się ten pojedynek wygrać.
- Nie obyło się jednak bez małego skandalu?
- Jak zawsze podczas każdej walki zawsze się dzieje coś ciekawego. Tym razem było podobnie. Po walce udałem się do narożnika pewny swojego zwycięstwa. Potwierdzili to moi sekundanci. I gdy sędzia podniósł rękę rywala nie bardzo wiedziałem o co chodzi. Dopiero po złożeniu protestu okazało się, że jedna z kart punktujących nie została policzona i to ja mogłem się cieszyć z mistrzowskiego tytułu.
- Dlaczego wybrałeś taką dyscyplinę sportową jak K-1?
- Sporty walki podobały mi się od zawsze, chociaż przygodę ze sportem rozpoczynałem od piłki nożnej. Dopiero po wyjeździe do Anglii, przechadzając się ulicami Londynu, zauważyłem, że znajduje się tam klub w którym można trenować sporty walki. Natychmiast się tam zapisałem.
- I w Anglii też odniosłeś swój pierwszy poważny sukces?
- Dokładnie. W Anglii wywalczyłem tytuł zawodowego mistrza Anglii w kategorii do 65. kg.
- Kto był Twoim rywalem?
- Miejscowy zawodnik, z którym przed tą mistrzowską walką miałem przyjemność już dwa razy rywalizować. Pierwszą walkę przegrałem niejednogłośnie na punkty, drugą niejednogłośnie wygrałem. W tym dla mnie najważniejszym pojedynku byłem zdecydowanie lepszy. Dwukrotnie posłałem swojego rywala na deski i zdobyłym pierwszy w swoim życiu tytuł zawodowy.
- Po przyjeździe do Polski niemal natychmiast założyłeś w Nysie klub kikboxingu i prowadzisz w tym klubie zajęcia z młodzieżą i nie tylko. Czy Twoi uczniowie idą śladami mistrza?
- Mam dwie bardzo zdolne młode zawodniczki - Kalinę Kierpacz i Oliwię Kozubską. Obie są medalistkami mistrzostw świata. Jest też kilku innych bardzo ciekawych zawodników, którzy liczą się na arenie ogólnopolskiej i powinni właczyć się do walki o medale mistrzostw Polski.
- Czy zawodnik zdobywający tutuł zawodowy może wystartować w mistrzostwach świata amatorów?
- Może to niektórych zdziwić, ale w naszej dyscyplinie sportowej jest to możliwe. Co więcej wielu czołowych zawodników łączy występy zawodowe z występami amatorskimi.
- Czy nie chciałbyś pójść śladami Przemka Salety i spróbować swoich sił na ringu bokserskim?
- Na razie o tym nie myślę. Gdybym jednak dostał taką ofertę to nie wykluczam, że stanę do takiej walki. Jestem wojownikiem.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do