Reklama

Koronawirus: Nie panikować i podejść zdroworozsądkowo! 

Nowiny Nyskie
10/03/2020 12:00

Koronawirus - to określenie budzi dziś grozę. Polska, jak zapewnią rząd, przygotowała się na migrację do nas śmiercionośnego wirusa. A jak wygląda to w Nysie i w naszym powiecie? O tym "Nowiny Nyskie" rozmawiają z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Nysie - Januszem Trzęsimiechem. 

„Nowiny Nyskie” - Czy wiemy już, które szpitale na Opolszczyźnie będą przyjmować osoby chore na koronawirusa?
Janusz Trzęsimiech - To będą dwa szpitale, które mają oddziały zakaźne: Szpital Wojewódzki w Opolu na ul. Kośnego oraz Szpital Powiatowy w Nysie. Ponadto zgodnie z planami zarządzania kryzysowego mamy też wyznaczone miejsca do kwarantanny ludzi podejrzanych o kontakt z koronawirusem.
- Ile jest takich miejsc w powiecie nyskim?
- Na ten cel zostanie przygotowana dodatkowa część szpitala nyskiego oraz budynek schroniska młodzieżowego w Pokrzywnej. W planach jest też wizytacja wojewody na naszym terenie i być może będą decyzje o kolejnych miejscach.
- Jak mają zachować się ludzie, którzy np. wrócili z Włoch, czują się źle i boją się, że to koronawirus?
- Nie tylko z Włoch, ale też z innych obszarów. Lista krajów, skąd przybywające osoby kwalifikowane są do objęcia nadzorem epidemiologicznym jest dostępna m.in. na stronach internetowych Głównego Inspektora Sanitarnego i WHO (przyp. Światowa Organizacja Zdrowia). Największe ogniska choroby poza Chinami to m.in. Włochy, Korea Południowa i Iran. Jest też szereg krajów ościennych.
- Jak chronić się przed zakażeniem koronawirusem?
- Pierwsze zalecenia, to przede wszystkim zachowanie podstawowej higieny i częste mycie rąk. Koronawirus, jak wiele innych wirusów, przenosi się drogą kropelkową. Do zakażenia dochodzi albo przez bezpośredni kontakt fizyczny z osobą zarażoną koronawirusem, albo przez dotknięcie miejsc, na które on kichnął lub które dotknął. Wirus ten długo nie utrzymuje żywotności na powierzchni. Nie mniej jednak, jeśli osoba chora lub zakażona dotknie jakiejś powierzchni, a my zrobimy to samo zaraz po niej to też możemy się zakazić. Trzeba po prostu przez cały czas być uważnym, ale też nie należy panikować.
- Kiedy mamy podejrzewać, że to koronawirus a nie grypa?
- Podstawowe kryterium na dzisiaj jest takie: jeśli mamy objawy jak gorączka, kaszel, katar, duszności, a przy tym wróciliśmy z zagrożonych terenów, takich jak Chiny, południowo-wschodnia Azja, północne Włochy, Korea Południowa, to w pierwszej kolejności zalecane jest wykonanie telefonu do naszej stacji sanitarno-epidemiologicznej lub wizyta na oddziale zakaźnym szpitala. 
- Jakie działania podejmą wówczas pracownicy sanepidu?
- Przeprowadzą dokładny wywiad epidemiologiczny i na jego podstawie podejmą dalsze kroki. Jeśli dzwonią osoby, które się obawiają o swoje zdrowie, ale nie mają typowych objawów zakażenia koronawirusem, to pracownicy naszej stacji zalecą im prowadzenie samoobserwacji przez okres 2 tygodni. W przypadku każdego pogorszenia stanu zdrowia mają nas o tym informować. My też do osób objętych przez nas nadzorem codziennie wykonujemy po dwa telefony, żeby się dowiedzieć czy sytuacja się poprawia, czy pogarsza. Natomiast, jeśli z wywiadu epidemiologicznego wynika, że objawy są zaawansowane, to taka osoba jest kierowana na oddział zakaźny do Nysy lub do Opola.
- Władze Stanów Zjednoczonych i Niemiec sugerowały swoim mieszkańcom zrobienie zapasów żywnościowych i higienicznych na okres 2 tygodni, na wypadek gdyby zaszła konieczność kwarantanny danego rejonu. Czy my też nie powinniśmy tak zrobić, czy raczej jest to rodzaj paniki?
- Nie ma u nas odgórnie takich wytycznych. A z drugiej strony, czy my robimy zapasy na 2 tygodnie, bo szaleje grypa? 
- Nie robimy.
- No właśnie. A gdybyśmy spojrzeli czysto statystycznie, to porównanie grypy do koronawirusa wypada dużo gorzej dla grypy.
- No tak, grypa szaleje - tylko w okresie od 16 do 22 lutego w Polsce zachorowało na nią prawie 212 tys. osób, a w tym roku na powikłania pogrypowe zmarło już ponad 200 osób.
- No właśnie! I nikt z powodu grypy nie robi zapasów, choć ta choroba jest groźna dla zdrowia i życia ludzi. Myślę, że do każdej takiej sytuacji należy podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Nie należy jednak bagatelizować tematu koronawirusa, bo niestety zbiera on śmiertelne żniwo.#
- Dziękuję za rozmowę. 
- Dziękuję.
Rozmawiała Danuta Wąsowicz-Hołota 
        
             
 
    
    
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do