
Blisko 50 tysięcy zł wynoszą straty w zdewastowanym parku należącym do parafii nyskich werbistów. Nieznani sprawcy zniszczyli wszystko, co spotkali na swojej drodze: plac zabaw, ławki, śmietniki, itp. Dzisiaj teren porządkowali wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Nysie.
- Jedni psują, drudzy naprawiają – cieszy się o. Damian Piątkowiak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej, który dziękuje młodym ludziom z MOW za pomoc w sprzątaniu parku po jego dewastacji. Byli tak zaangażowani w pracę, że nawet oczyścili parkowy staw, co wymagało wejścia do wody. - Wyciągnęli z niej ławkę, ale też znaleźli tam inne przedmioty, np. wózki sklepowe – dodaje o. Damian.
Wychowanków MOW zaangażował Stanisław Cukier, wychowawca i opiekun samorządu z tego ośrodka. - Usłyszałem o tym, co się stało w parku na ogłoszeniach parafialnych. Poprosiłem młodych o pomoc, nie było żadnego problemu – mówi.
Jak nas poinformował proboszcz o. Damian Piątkowiak, wstępne straty oszacowano na 50 tys. zł nie licząc placu zabaw, który jest własnością Gminy Nysa. Sprawców dewastacji szuka nyska policja. - W chwili obecnej prowadzimy w tej sprawie postępowanie. Kryminalni niezwłocznie rozpoczęli czynności operacyjne zmierzające do ustalenia sprawcy. Za zniszczenie mienia przestępcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – poinformowała nas Agnieszka Huczek, oficer prasowy nyskiej policji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie