
Od trzech dni mieszkańcy Morowa walczą z gwałtownym przyborem wody w rzece Mora. Trwające kilka dni opady sprawiły, że rzeka wystąpiła z brzegów. Na szczęście nie doszło do zalania domów. Pomogło pogłębienie rzeki i betonowe zapory.
Najgorsza sytuacja była dzisiejszej nocy. - Straż zawiadomiłem o 3:00 rano. Do 5:00 stan wody cały czas rósł, dopiero ok. 5:30 woda zaczęła opadać - relacjonuje Artur Pieczarka, sołtys Morowa. Wody było tak dużo, że niemal zrównała się z nowymi betonowymi zaporami i zaczęła rozlewać się poza wały. Sołtys zaznacza, że akcja przeciwpowodziowa na Morze trwa już od 3 dni.
- Wszystkie posesje zabezpieczone zostały przez strażaków PSP i OSP, a także mieszkańców. Wzdłuż rzeki usypano worki z piaskiem i pierwszy raz użyto rękawów przeciwpowodziowych wypełnionych wodą – mówi sołtys. Pierwszy raz użyto też bardzo dużo pomp, które wypompowywały wodę przedzierającą się przez zabezpieczenia.
W tym roku na szczęście nikogo nie zalało, co było regułą w latach poprzednich przy tak dużym stanie wody. Pomogło pogłębienie rzeki od mostku i budowa zapory w miejscu brodu, o co walczyli mieszkańcy z na czele z sołtysem. Napływ wody po ulewie był jednak zbyt intensywny i rozlała się ona na część miejscowości. - Trzeba kontynuować prace zabezpieczające przed powodzią przez wieś, udrażniać regularnie rzekę i wybudować polder przed wsią Morów – zaznacza Artur Pieczarka.
foto: Artur Pieczarka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie