Naszą piwnicę zalewają fekalia

Mieszkańcy klatki 31 w sektorze C na nyskim Podzamczu skarżą się, że systematycznie, kilka razy do roku, ich piwnica jest zalewana - albo wodą, albo fekaliami. - Nie możemy wtedy tutaj wejść! Nie dość, że potwornie śmierdzi to jeszcze niszczeją przechowywane tutaj rowery i to wszystko co przechowujemy w piwnicy.

- To się dzieje, kiedy spuszczają na węźle wodę z kaloryferów - twierdzą interweniujący mieszkańcy. - Kratka jest oddalona od spustu a że robotnikom nie chce się przeciągnąć węża to taki jest efekt. A potem przychodzą tutaj panie i sprzątają to pół dnia! Ostatnio jednak płyną tędy fekalia. Jak to śmierdzi! Nie można oddychać! A co by było gdybyśmy poinformowali o tym sanepid?! Czy nie trzeba byłoby tutaj przeprowadzić dezynfekcji? 
Właściciele mieszkań zastrzegają, że obecnie w piwnicy jest wysprzątane. - Ale tak to właśnie wygląda - zaleje piwnicę, my zgłaszamy to do spółdzielni, ktoś posprząta, z czasem wyschnie i tak do kolejnego razu.
Wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej KEN Mariusz Stadnik odpiera zarzut jakoby do zalań piwnic w tym bloku miało dochodzić kilka razy do roku. - Ostatni raz zdarzenie, które miało tam miejsce było w kwietniu ubiegłego roku. Każde, nawet najdrobniejsze zdarzenie jest przez nas odnotowywane, więc jesteśmy w stanie to udowodnić co do dnia i co do godziny - stwierdza. - Przechodząc jednak do sedna sprawy kanalizacja zatyka się tylko i wyłącznie przez złe użytkowanie. Niestety w blokach jest tak, że do ubikacji wlewa się wszystko - jedzenie, szmaty, pampersy, które następnie wyciągamy podczas czyszczenia kanalizacji. Kratka służy odprowadzeniu wody jeśli wybija jej niewielka ilość. Jeżeli jest nieduże przytkanie to wybija woda a fekalia, gdy dochodzi do poważnego zastoju. Tak czy inaczej problemem jest wrzucanie do kanalizacji tego co nie powinno się tam znaleźć.