Reklama

Nysanie za granicą. Gdzie mieszkają, co robią, czy wrócą?

Nowiny Nyskie
16/05/2021 09:18

Na naszym instagramie (nowiny_nyskie) zrobiliśmy ankietę, w której zapytaliśmy naszych obserwatorów z jakich krajów nas obserwują. Między innymi były to: Wielka Brytania, Irlandia, Kanada, Niemcy, Korea Południowa, Holandia, Belgia, Szkocja, Francja i Czechy. Udało nam się też porozmawiać z dwójką nysan mieszkających za granicą – Martą Piątkowską oraz Grzegorzem Krawulskim. Zachęcamy do dzielenie się swoimi historiami -wystarczy napisać [email protected] lub napisać do nas za pośrednictwem mediów społecznościowych.

„Nowiny Nyskie” – Gdzie mieszkasz i czym się zajmujesz?
Marta Piątkowska - Mieszkam w Zaandam w północnej Holandii. Pracuję tam jako koordynator pracowników na hali magazynowej.

- Czy masz jakieś wspomnienia związane z Nysą?
- Nysa jest pięknym miastem, które zaskakuje mnie z każdym moim przyjazdem. Jeżeli chodzi o moje dzieciństwo to najzabawniejszą rzeczą była dla mnie karuzela w dzielnicy Nysa Południe, która zawsze pojawiała się, kiedy padał deszcz. Wspominam miło również Dni Nysy, na które czekało się z niecierpliwością oraz letnie wypady nad Jezioro Nyskie. Moim największym i najlepszym wspomnieniem jest oczywiście szkoła, do której uczęszczałam, czyli LO Carolinum.

- Kiedy wyjechałaś? Opowiesz coś o Holandii?
- Zaraz po studiach magisterskich wyjechałam za granicę w celu zarobkowym ale tak naprawdę pieniądze nie były głównym powodem. Chodziło również o zwiedzanie, poznanie innych kultur, obyczajów i tym podobne. Oczywiście, jeżeli wyjeżdża się za granicę to tak jak i w życiu zakłada się sobie jakieś cele. Moim celem było szybkie wzbogacenie się i powrót do kraju. I tutaj zawsze pojawia się jakieś ale, spodobało mi się życie za granicą, a dokładniej w Holandii. Tutejsze spokojne życie i super klimat nauczyły mnie trochę czegoś innego, niż życie w Polsce. Owszem, jako że mam korzenie polskie, też ciągle jestem w biegu. Zauważyłam jednak, że żyję bardziej na luzie.

- Czy opowiesz coś o swoim mieście?
- Najlepszym przykładem jest spacer po mieście - kiedy ludzie mijają się na chodniku zawsze witają się symbolicznym 'hooi' i uśmiechem. Kiedy rodzice mnie odwiedzili byli bardzo zaskoczeni tym faktem, ale również uważają, że to jest bardzo miłe. W Zaandam była ostatnio Martyna Wojciechowska, co również można zobaczyć na jej mediach społecznościowych. Miasteczko słynie z przepięknych, kolorowych budynków, które możemy spotkać tylko w tym mieście. Charakterystycznym punktem do zwiedzania w Zaandam jest również Zaanse Schans, gdzie można podziwiać kolekcje starych wiatraków czy słynnych chodaków holenderskich. Można tam również poznać proces tworzenia sera. Oczywiście, jest także możliwość degustacji i zakupu.

– Czy planujesz powrót do Nysy?
- Na razie nie planuję powrotu do rodzinnego miasta. Aczkolwiek czas emerytury może zmienić wszystko. Na razie jestem szczęśliwą prawie 30-latką w kraju tulipanów.

– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.

„Nowiny Nyskie” - Gdzie i kiedy wyjechałeś?
Grzegorz Krawulski - Do Wielkiej Brytanii wyjechałem w 2008 roku. Zanim to nastąpiło kilkakrotnie miałem okazję zwiedzić ten kraj poprzez odwiedzanie mieszkających tu polskich przyjaciół. Chęć podszkolenia języka angielskiego oraz okoliczne walory krajobrazowe to główne kwestie, które zadecydowały o moim wyjeździe z Nysy. Miejscowość, w której zamieszkałem nazywa się Folkestone.

- Czym się zajmujesz?
- Od samego początku mojego życia tutaj głęboko związałem się z karierą zawodową. Pracuję w branży hotelarsko-gastronomicznej. Początkowo pracowałem przez wiele lat jako kelner w restauracjach, ale od ponad 5 lat pracuję w księgowości w jednym z lokalnych hoteli. Praca w gastronomii dała mi możliwość poznania wielu ludzi z różnych zakątków świata, co przyznam, było i nadal jest dla mnie ogromnym atutem.

- Co ciekawego możesz opowiedzieć o swoim mieście?
- Jest to malownicze miasto położone w południowo-wschodniej części Anglii przy słynnym Kanale Angielskim lub jak większość kojarzy przy Kanale La Manche. Miasto ze względu na swoje położenie, zaledwie 40 km od linii brzegowej Francji słynie z przepraw komunikacyjnych pomiędzy Wielką Brytanią a Francją przez tzw. Eurotunel. Ze względu na swoje walory turystyczne Folkstone przyciąga wielu turystów. W wielu miejscach rozciągają się piękne plaże, nad którymi górują charakterystyczne białe klify.

- Czy chciałbyś wrócić do Nysy?
- Skłamałbym, twierdząc że o tym nie myślę. Życie w Anglii pod wieloma względami nie należy do najłatwiejszych. Głównie czego mi tu brakuje to spotkań z rodziną i przyjaciółmi, których mam dość sporo w Nysie. Naszej polskiej kultury, czy tej wspaniałej - serdecznej gościnności. Jestem przekonany, że w przyszłości wrócę do Nysy, bo mam ogromny sentyment do tego przepięknego miasta i zawsze z ogromną radością do niego przyjeżdżam. Generalnie pochodzę z pokolenia osób urodzonych pod koniec lat 70 i przyznam, że mam cudowne wspomnienia z czasów kiedy jeszcze mieszkałem w Nysie. Jest to bez wątpienia wspaniałe, beztroskie dzieciństwo, czy też cały okres edukacji.

- Co sądzisz o naszym mieście?
- Jeśli chodzi o moją opinię na temat miasta, to uważam, że Nysa od zawsze była i nadal jest niedowartościowanymi miejscem na turystycznej mapie Polski. Kiedy tylko mam taką możliwość, to przyjeżdżam do swojego rodzinnego miasta i zawsze bardzo mnie cieszą wszystkie zauważalne w nim zmiany, jednak przyznać muszę, że martwi mnie zbyt słaba reklama naszego miasta. Czasami bywa, że przyjeżdżając z Anglii do Nysy, zabieram ze sobą moich znajomych, którzy zawsze są pod ogromnym wrażeniem miasta i okolic. Te przepięknie odrestaurowane zabytki, coraz bardziej zadbane centrum miasta, świetna baza wypadowa do Czech, bogaty wybór lokali gastronomicznych, czy chociażby cały teren przy Jeziorze Nyskim, zawsze robią na nich ogromne wrażenie. Uważam, że warto wykorzystać te walory do promocji miasta!#

- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.

Rozmawiała Joanna Kania

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Amen - niezalogowany 2021-05-16 09:52:10

    No wrócą zapewne do pracy w mieście gdzie są dwa zakłady na krzyż i się zarabia 2500 tyś na rękę i zapewne będą bogaci i szczęśliwi w tym mieście gdzie czas się zatrzymal z praca i płacą tutaj za parę lat sami emeryci zostaną i ci co mają swoje firmy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Wanda - niezalogowany 2021-05-16 10:35:09

    Tak młodzi pracy nie mają pracę mają poza nysą a w nysie pracują prawie sami emeryci którzy dorabiają do emerytury i mają dwie pensje przykład zakład gospodarki komunalnej w nysie Ekom gdzie emerytów by się znalazło sporo co dorabiają czyli wcześniej się zwalniają idą na emeryturę później powrót do firmy i praca na umowę i dwie pensje emerytura i wypłata wielu kierowców tam chyba emerytów dorabia do pensji swoją drogą zakład ma kontrolę i nawet nie wiedzą

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stefek i wandzia - niezalogowany 2021-05-16 17:37:45

    mgr magazynier(?)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Banan - niezalogowany 2021-05-16 18:01:52

    Raz dwa trzy... I Nyskie Janusze lecą z komentarzami :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Jan - niezalogowany 2021-05-16 22:08:06

    Raz dwa trzy i zawsze się znajdzie jakiś mądry z docinkami jak baran o przepraszam banan

    • Zgłoś wpis
  • Banan - niezalogowany 2021-05-17 10:34:04

    Lepiej być bananem czy baranem jak Nyskim Januszem co w tygodniu monitoruje z bloku a w weekendy moczy stopy w jeziorze :D

    • Zgłoś wpis
  • tzw. profesor matczak - niezalogowany 2021-05-17 16:40:52

    @ tzw. banan "To, co mówisz o innych, bardzo wiele mówi o Tobie"

    • Zgłoś wpis
  • Stawiam na... - niezalogowany 2021-05-17 17:24:13

    Banan był tylko jeden ! Tolek Banan !

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fghh - niezalogowany 2021-05-19 10:30:27

    Widziałem film z chodzenia po Zaandam.Jeśli zostawisz to dla polskich baraków i ogólnego syfu to znaczy,że nie masz rozumu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Janek ze wsi Nysa - niezalogowany 2021-05-24 09:35:16

    Młodzi nie wrócą do Nysy. Z mojego rocznika, z mojej klasy z lat 90. zostały tylko dwie osoby w Nysie na 30 z całej klasy, a jeszcze ta jedna osoba dojeżdża do pracy do Opola. Reszta wyjechała, do Wrocławia, Warszawy, Krakowa, Anglii, Holandii, USA. Ci ludzie nie wrócą tutaj nigdy. A socjalizmy w postaci bonu 500 złotych (z milionem kruczków, aby wykluczyć jak najwięcej rodzin) tylko przyspieszą upadek tego miasta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do