
Pochodzący z Nysy podróżnik Mateusz Waligóra, po zdobyciu w styczniu tego roku bieguna południowego zapowiada kolejną spektakularną i niezwykle trudną wyprawę. Jej plan tworzy swoisty „himalajski triathlon” składający się z etapu rowerowego, pieszego i wspinaczki wysokogórskiej.
Jak informuje w swoich mediach społecznościowych Mateusz Waligóra styczniowe zdobycie bieguna południowego było spełnieniem jego wielkiego marzenia z dzieciństwa, a dokładniej, jednego z trzech marzeń o dotarciu do 3 skrajnych punktów Ziemi: bieguna południowego, bieguna północnego i Mount Everestu.
W lutym 2024 roku Mateusz Waligóra wyruszy do Azji, aby rozpocząć wędrówkę w kierunku drugiego z tych miejsc: szczytu Mount Everest - najwyższej góry świata. „Na szczyt chcę wejść jednak na własnych zasadach. We wszystkich moich dotychczasowych wyprawach przed osiągnięciem celu musiałem przejść długą drogę, która miała dla mnie wielką wartość. Tak samo będzie i teraz! Wędrówkę rozpocznę na poziomie morza, a dokładniej nad brzegiem Oceanu Indyjskiego w Zatoce Bengalskiej.
Najpierw przejadę na rowerze ponad 1100 km przez Indie do Katmandu w Nepalu. Stamtąd do bazy pod Everestem ruszę już pieszo śladami pierwszych zdobywców szczytu – Edmunda Hillarego i Tenzinga Norgaya. W bazie nastąpi trzeci i ostatni etap wyprawy – próba wejścia na szczyt”.
W drodze przez Indie i Nepal podróżnikowi będą towarzyszyć jeszcze dwie osoby - dziennikarz Dominik Szczepański oraz fotograf Michał Dzikowski. Jednym z owoców wyprawy będzie bowiem książka o górach – jak stwierdza Mateusz Waligóra – „jakiej jeszcze nie było”.
Przypomnijmy, że w wywiadach Mateusz Waligóra wielokrotnie wspominał, że jego miłość do podróży zrodziła się w Nysie, gdy m.in. okrążał Jezioro Nyskie. Podróżnik mieszkał w naszym mieście do 19 roku życia. Był uczniem nyskiego "Rolnika".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Otwierałam wielkiemu już sportowcowi Nysy drzwi w SVD Zakopane a jemu Pan otwiera drzwi przed wielkim kolejnym planem,czynem i niech go prowadzi do celu,którego tak pragnie.
No zgoda niech płynie gdzie chce tylko po co od razu o tym pisać w nowinach nyskich mamy mu zazdrościć czy co ?
Tak Antoni, zazdrość ma Cię zmotywować do ruszenia się z domu, podziwiania świata i zmiany nastawienia wobec ludzi i ich sukcesów. Gadasz jak stara panna, co siedzi na fotelu i... ma za złe.
No tak możesz mi zazdrościć jadę znowu na dwa tygodnie do województwa zachodniopomorskiego będę zwiedzać kolejne miasta tej części Polski Kołobrzeg zwiedziłem w tamtym roku , stolicę tego województwa Szczecin i świnoujście w tym roku mam zamiar zwiedzać i racja Polska jest ładna i ją wolę zwiedzać więc możesz mi zazdrościć i przytyk o siedzeniu w domu od ciebie w mym przypadku nieudany.
To zwiedzaj człowieku. Jak ciekawie opiszesz, to chętnie poczytam. Nie rozumiem w jakim celu skrytykowałeś artykuł. Przecież lepsze to w NN niż jakieś burzące krew w żyłach doniesienia o kolejnych kredytach, politycznych przechwałkach przedwyborczych, czy o hejtowaniu CP albo czegokolwiek UM.
To nie była krytyka tylko pytanie , krytyka to by była jakbym wylał całe wiadro pomyj w komentarzu a to było tylko pytanie to tyle z mej strony co do opisywania moich wycieczek po Polsce w internecie raczej nie dzięki nie jestem z tych co na prawo I lewo się chwalą gdzie byli I co robili umęczając tym ludzi w internecie i w różnych mediach.
Wylanie pomyj to nie byłaby krytyka, tylko wylanie pomyj. Też nie należę to dych co opisują w internecie i też czasem zadaję sobie pytanie, po co o tym piszą? Jednak, to co robi ten facet jest cokolwiek wyjątkowe i może być inspiracją dla niektórych młodych ludzi, którzy mieszkają w zaścianku i marzą o czymś wielkim.