
Z inicjatywy Andrzeja Stadnika w Nysie pojawiła się pierwsza miniaturowa Nyska. W planach jest cały szlak upamiętniający produkowane w naszym mieście dostawczaki. Odsłonięciu rzeźby towarzyszyło otwarcie wystawy pamiątek i zdjęć Zbigniewa Walewskiego.
Miniaturowa Nyska została odlana z brązu, a jej autorem jest nyski artysta rzeźbiarz Tomasz Chmielewski. Można ją podziwiać przed budynkiem Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Nysie przy ulicy Obrońców Tobruku 5. W środku dostępna jest wystawa zdjęć Zbigniewa Walewskiego, który przez dziesiątki lat uwieczniał działalność fabryki samochodów. Można tam też oglądać pamiątki związane z nyską motoryzacją zgromadzone przez Andrzeja Stadnika. Wiele z nich uratował dosłownie ze śmietnika.
Pomysł miniaturowych Nysek, który zrodził się kilka lat temu w końcu udało się przekuć w czyn. Chciałbym, żeby w mieście powstał szlak tych rzeźb na wzór wrocławskich krasnali. W planach są kolejne, które mają pojawić się na ulicach Nysy – mówi Andrzej Stadnik, który od lat stara się ratować pamięć o przemysłowej historii naszego miasta. Robi to społecznie i za własne pieniądze. Dzięki niemu do Nysy wróciła m.in. Nyska 501 z 1968 roku, którą kupił i wyremontował. Na renowacje czekają kolejne pojazdy. Andrzej Stadnik od lat swoją ideą próbuje zainteresować lokalne władze. Bez skutku. Jego propozycja utworzenia muzeum nyskiej motoryzacji w jednej z ocalałych hal po FSD zakończyła się jej sprzedażą przez gminę. - Ja działam i wierzę, że pojawi się godne miejsce w mieście, które będzie przekazywało świadectwo świetności naszego przemysłu motoryzacyjnego kolejnym pokoleniom – mówi.
Pasjonat nie ustaje jednak w działaniach i już zapowiada kolejne, mające na celu utrwalenie historii fabryki samochodów. Andrzej Stadnik zaprasza do współpracy i przypomina, że można przekazać mu pamiątki i inne rzeczy związane z fabryką. Szkoda, żeby trafiły na śmietnik. Kontakt: tel. 602 635 218.
Powstanie rzeźby i otwarcie wystawy było możliwe w ramach projektu „Projekt Nysa 501 z 1968 roku - uratuj klasyka polskich szos”, przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeszcze miniaturki ciastek i malutkich cukrowni po zup i będzie cool
Super. Trzeba kultywować tradycje wbrew ludziom, którzy są słoikami nie związanymi z Nysą.
Zamiast Piłsudskiego na Rynku, który nie miał nic wspólnego z Nysą, powinien stać pomnik Nyski
Wspaniała inicjatywa. Oczywiście znajdą się ludzie negujący ten pomysł, którzy sami nie mają pomysłu na swoje życie.
dołożył się do tego projektu UM z kołnierzem betoniarze pilarzem na czele ?
Dokładnie obserwator. Brawo za pomysł. Nic dodać... wreszcie pomysł przyjazny ludziom, sympatyczny bez pompatycznego pseudopatriotyzmu. Rondo przed FSD powinno jakoś symbolicznie upamiętniać fabrykę zamiast Solidarności, która jest obecnie parodią tego ruchu i związku.
Tak zostały wspominki co było kiedyś a co dziś jest w Nysie , większość ludzi z Nysy pracuje poza nią a nawet poza województwem opolskim patrz dolnośląskie , czasami w Nysie jest więcej aut na ulicach z rejestracjami z województwa dolnośląskiego niż opolskiego nie żebym miał coś przeciwko wręcz przeciwnie Nysę wiele łączy z województwem dolnośląskim niż opolskim ,choć wielu nie zdaje sobie z tego sprawy i dlatego nysa traci będąc częścią województwa opolskiego a nie dolnośląskiego gdzie jej miejsce.
Fajnie, że powstała. To mała, ale ciekawa atrakcja. Oby było ich więcej.