
Straż pożarna zadysponowana została dzisiaj do płonącego auta na stacji paliw w Pakosławicach. Jak się dowiedzieliśmy, kierujący pojazdem zjechał na jej teren, kiedy zauważył wydostający się dym spod maski swojego samochodu.
W groźnie wyglądającej akcji gaśniczej brali udział strażacy z OSP w Pakosławicach i JRG w Nysie. Jak ustaliliśmy kierujący hondą accord jechał drogą krajową 46 w kierunku Nysy. W pewnym momencie zauważył dym wydostający się spod maski pojazdu. Z tego powodu zjechał na stację benzynową Lotos w Pakosławicach. Kiedy się zatrzymał, spod maski widać już było płomienie. Pierwsi zaczęli gasić auto pracownicy stacji paliw, jednak nie przynosiło to efektu. Na miejsce przybyła w tym czasie straż pożarna, która ugasiła samochód. Nikomu nic się nie stało.
foto: OSP Pakosławice
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Facet nie miał wyobraźni, a jakby się zapalił "instrybutor to benzyniarka w powietrze.
"dobre niemcy" pozbyli się złomu..........
Skończony idiota...