Pożar w Głuchołazach.Nieprzytomna kobieta znaleziona obok płonącego domu

W pobliżu palącego się budynku jednorodzinnego strażacy znaleźli nieprzytomną ranną 28-latkę. Do pożaru w Głuchołazach doszło 4 czerwca około godziny 14.11 przy ul. Makuszyńskiego. Do walki z ogniem wysłano siedem zastępów straży pożarnej oraz pogotowie.

Pożar objął wszystkie kondygnacje budynku, a ogień wychodził na zewnątrz przez dach. - Strażacy podali dwa prądy wody do wnętrza obiektu, wchodząc przez otwarte drzwi tarasowe oraz kolejne dwa na zewnątrz od frontu budynku i od ogrodu - informuje o przebiegu akcji gaśniczej Paweł Gotkowski, wicekomendant Powiatowej Straży Pożarnej w Nysie. Strażacy zostali poinformowani przez sąsiadów, że w domu mogą znajdować się jakieś osoby. Po sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń okazały się one puste, ale na terenie posesji w pobliżu domu znaleziono nieprzytomną i poparzoną 28-letnią kobietę. Jest ona prawdopodobnie córką właściciela spalonego domu.
- Kobieta miała zachowane funkcje życiowe. Pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala w Nysie - informuje Paweł Gotkowski.
  Wyjaśnianiem sprawy zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Prudniku - prokurator był na miejscu pożaru. Policja na razie wstrzymuje się z podawaniem szczegółów.
- W tej sprawie prowadzone będzie śledztwo lub dochodzenie, więc dla dobra toczącego się już postępowania policja nie będzie udzielać żadnych szczegółowych informacji - informuje mł. asp. Dorota Komenda z Komendy Powiatowej Policji w Nysie.
 28-latka znajduje się obecnie w stanie śpiączki farmakologicznej w szpitalu w Nysie. Podawane wcześniej informacje, o tym, że kobieta miała rany kłute ciała nie znajdują potwierdzenia. Wcześniej w mediach spekulowano, że obrażenia mogą być skutkiem celowego działania lub też następstwem ucieczki przed pożarem.
W trakcie akcji ranny został także jeden ze strażaków, który również został przewieziony do szpitala. Pożar był tak rozległy, że gasiło go aż siedem zastępów straży pożarnej. Akcję zakończono dopiero po godzinie 19.