Reklama

Prohibicja w Nysie

Nowiny Nyskie
28/04/2018 14:59

W Nysie napoje alkoholowe publicznie będzie można spożywać tylko podczas czterech cyklicznych imprez, w miejscu ich organizacji. W innych miejscach, także w plenerze, obowiązuje kategoryczny zakaz. Nawet za małe piwko grozić będzie 100 złotowy mandat.

Zaostrzono przepisy
Całkowity zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych został wprowadzony odgórnie, w całym kraju. Od marca br. obowiązują znowelizowane przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
W przepisach brak jednak konkretnej definicji miejsca publicznego. Przyjmuje się na podstawie prawa budowlanego i przepisów regulujących monitoring, że chodzi o miejsca dostępne dla każdego.
Nowa ustawa daje jednak swobodę gminom, aby to one wybrały gdzie na ich terenie nie obowiązuje prohibicja. Warszawscy radni na przykład pozwolili mieszkańcom na spożywanie alkoholu nad Wisłą. Samorządowcy z miast nadmorskich w większości jednak wycofali alkohol z plaż bałtyckich. Piwa można się tam napić wyłącznie w ogródkach piwnych. Krakowscy radni natomiast oddali decyzję mieszkańcom, aby to oni zdecydowali gdzie nie obowiązuje zakaz.

Propozycje burmistrza
W Nysie temat picia alkoholu był dyskutowany na ostatniej sesji Rady Miejskiej - 24 kwietnia. Burmistrz przedłożył radnym projekt uchwały i wyznaczył w naszym mieście cztery imprezy cykliczne i miejsca, gdzie zakaz ten nie będzie obowiązywać: Dni Nysy - na terenie Stadionu Miejskiego (ul. Kraszewskiego); Dni Twierdzy Nysa - na terenie Fortu nr 2 i jego przedpolach (ul. Orląt Lwowskich); Jarmark Jakubowy - w obrębie ulic: pl. Kościelny, pl. Katedralny, Kupiecka, Teatralna i Rynek; Festiwal Ognia i Wody - na terenach położonych nad Jeziorem Nyskim, zarządzanych przez Agencję Rozwoju Nysy.
Burmistrz zaproponował też, aby w sołectwach należących do nyskiej gminy można było spożywać alkohol podczas festynów/zabaw, w okresie od 1 maja do 30 września każdego roku, a w Domaszkowicach również 11 listopada - podczas festynu z okazji św. Marcina.
Zakaz spożywania alkoholu, wg projektu uchwały, miałby również omijać tereny kościelne podczas festynów parafialnych i rodzinnych, zarówno w Nysie jak i na wsiach.

Może miejsce na piknik?
Temat alkoholu wzbudził na sesji ożywioną dyskusję radnych. Radny Paweł Szyra zwrócił uwagę na kuriozalną jego zdaniem sytuację, że z jednej strony tereny wiejskie zostały wyłączone z zakazu i tam organizatorzy imprez publicznych są w komfortowej sytuacji. W Nysie natomiast zakaz wycofano do zaledwie kilku imprez.
Szyra apelował o możliwość rozszerzania „wyłączeń z zakazu” w naszym mieście również w ciągu roku, na wniosek organizatorów różnych wydarzeń.
Paweł Nakonieczny wyraził jednak obawę, czy w takiej sytuacji nie dojdzie do zbytniego liberalizmu.
Radny Piotr Smoter zwrócił uwagę na fakt, że w uchwale burmistrz wskazał miejsca imprez, na których i tak spożywa się alkohol. Jest to tylko tylko usankcjonowanie istniejącego stanu.
- Czy nie moglibyśmy dopisać miejsca, które na stałe wyłączymy z zakazu - gdzie można byłoby spożywać kulturalnie alkohol, bez obaw o to, że wpadanie straż miejska i policja, i będą karać wysokimi mandatami? - zaproponował radny.
Takim miejscem, wg Smotera, mógłby być teren nad rzeką między mostem Kościuszki a tamą wojskową, po stronie dawnego Ogniska Plastycznego.
- Ludzie organizują tam grille, jest on oddalony od centrum miasta i głównego szlaku spacerowego. Warto wskazać takie miejsce, bo nie wszyscy nysanie mają działki, a też chcieliby spotkać się gdzieś na towarzyskim pikniku w plenerze - przekonywał radnych Piotr Smoter.

Żule będą pić, inni będą płacić
Propozycja ta wzbudziła protest Pawła Nakoniecznego, który stwierdził, że na spotkania towarzyskie są ogródki piwne i kawiarnie, a tereny nad rzeką do spacerów. Smoter zaoponował, że w miejscu wskazanym przez niego ludzie nie spacerują.
Piotra Smotera poparli radni: Paweł Szyra i Przemysław Dziaduś. Zaapelowali o jasne przepisy dotyczące Nysy, tak, żeby nie dochodziło do łapanek przez strażników miejskich lub policjantów osób, które np. na campingu na terenie Nyskiego Ośrodka Rekreacji przy ognisku będą spożywali alkohol lub gdy ktoś z piwem wyjdzie pół metra od ogródka.
- Mandat dostaną młodzi studenci, którzy mają respekt do strażników, ale żuli strażnicy nie ruszą - powiedział Dziaduś, powołując się na zaobserwowaną przez siebie sytuację w parku na ul. Drzymały.
Dyskusja nie zakończyła się żadnymi konkretnymi wnioskami do uchwały, bo przerwał ją wniosek Romualda Kamudy o jej zamknięcie. Rada Miejska przyjęła więc w całości dokument zaproponowany przez burmistrza: 12 głosami „za”, 4 „przeciw”, przy 5 wstrzymujących się.
W każdym miejscu publicznym w Nysie oraz na wioskach obowiązuje więc całkowity zakaz spożywania alkoholu. Za jego złamanie grozi mandat w wysokości ok. 100 zł. Kwotę tę należy uiścić w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania. Jeśli go nie przyjmiemy, sprawa zostanie przekazana do sądu.
Na pierwsze publiczne piwko nysanie muszą poczekać do Dni Nysy - będą mogli je wypić wyłącznie na stadionie przy ul. Kraszewskiego. Mieszkańcy wiosek będą mogli natomiast świętować z alkoholem na wszystkich lokalnych festynach - ale wyłącznie w miejscu, gdzie będą one zorganizowane.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do