
Burzliwą dyskusję na ostatniej sesji Rady Gminy Kamiennik wywołał formalny wniosek radnego Bogumiła Wąsa dotyczący zlecenia komisji oświaty opracowania metod, które miałyby doprowadzić do oszczędności w nakładach, jakie gmina ponosi na szkoły.
- Tym tematem trzeba się po prostu zająć - spotkać się z dyrektorami, z rodzicami, bo nauczyciele, którzy uczą w naszych szkołach klasy z 2-3 uczniami otrzymują te same – niemałe pieniądze – co nauczyciele uczący w klasach z 30 uczniami – mówił wnioskodawca.
Przewodnicząca komisji oświaty Grażyna Berini dopytywała czego konkretnie radny oczekuje od członków komisji, bo tak postawiona teza - według radnej – oznacza wymuszanie na komisji kierunku jej pracy. – I czy pan wójt będzie z nami współpracował w tej kwestii, bo było powiedziane, że do końca kadencji nie będzie już mowy o zmianach oświatowych. Takimi działaniami wywoła się tylko burzę w szklance wody, niepotrzebny zamęt w gminie – mówiła radna.
Wójt Kazimierz Cebrat na pytanie o współpracę z komisją oświaty w tym temacie stwierdził, że jej nie będzie. Miała to być konsekwencja odrzucenia przez radnych projektu uchwały o zamiarze likwidacji szkoły podstawowej w Karłowicach Wielkich. Wójt przedłożył ją radzie gminy tuż po zakończeniu roku szkolnego 2020/2021. Wówczas radni przyjęli wniosek o zdjęcie tego projekt z porządku obrad i przez ponad pół roku nie wrócił on pod obrady.
Bogdan Wąs dodał, że nie chodzi od razu o projekty likwidacji szkoły, ale o szukanie małych oszczędności oświatowych. – Jeden etat nauczycielski to przecież 100 tys. zł – stwierdził. – Na początku kadencji mówiliśmy, że trzeba wprowadzić oszczędności w oświacie. Kadencja będzie trwała jeszcze dwa lata i nic się w tej sprawie nie zrobiło. To będzie nasz prezent dla następnej rady – stwierdził wnioskodawca.
Z kolei radny Zdzisław Ficoń dodał, że w gminnych szkołach pracują nauczyciele, którzy wkrótce odejdą na emeryturę, więc łączenie klas nie spowodowałoby zwolnień. Przeciwnicy wniosku stwierdzali, że łączenie klas będzie skutkowało tym, że rodzice będą zabierać swoje dzieci do Nysy.
W efekcie jednak 6 radnych głosowało za odrzuceniem wniosku radnego, 5 było za jego przyjęciem, 2 się wstrzymało od głosowania.
Autor Agnieszka Groń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może szukać oszczędności w wynagrodzeniu radnych i utrzymaniu "urzędników" gminy?
Panie Wąsik, Najlepiej proszę zacząć redukcję uposażenia od siebie.Dać dobry przykład społeczeństwu, a najlepiej wogóle nie pobierać kaski, bo przecież co Pan takiego robi?! Podnosi rączkę jak każą??Zapraszam Pana do szkoły na lekcje i wtedy Pan zdecyduje....hehehehe.Co za człowiek .Mułego dnia.
Nic dodać nic ująć.
Powinni zacząć oszczędzać na swoim korycie. Bezużyteczne darmozjady.
Już dawno powinien być poruszony ten temat nauczyciele uczący w podstawówkach czy wf powini być na innych stawkach od nauczycieli w Liceach a teraz jest tak że dobry matematyk czy polonista który ma 30 uczniów w jednej klasie zarabia tyle co nauczyciel wf w podstawówce albo jakiś Pan czy Pani która uczy dzieci angielskiego puszczając im filmiki na lekcjach .
co za ciemnogród
Można zaoszczędzić na religii, bo ona i tak do niczego się nie przydaje.
Na czym tu oszczędzać jak te szkoły wyglądają tak samo jak za PRL ale w tedy boiska przynajmniej nie były zarośnięte.
Ale szczeka nauczycielskie lobby przez które żadnych inwestycji w gminie nie można zrobić gdyż większość budżetu idzie na ich uposażenia.W klasach po dwóch uczniów a oni strasznie zapracowani śmiechu warte
Antek masz racje takie klasy po 5-7 uczniów powine być dawno zlikwidowane czemu tak się nie dzieje nie wiem może jakieś układy .
Prawda jest też taka że nauczyciele pracujący w takich szkołach po paru uczniów w klasie np 5 są mierni w dobrym technikum albo liceum gdzie młodzież chce się uczyć i jest wymagająca taki nauczyciel może sobie nie poradzić bo jest poprostu cienki.