
Rektorem Państwowej Akademii Nauk Społecznych w Nysie na kadencję 2024-2028 został wybrany prof. dr inż. Mariusz Kołosowski. Był jedynym kandydatem. Będzie piątą osobą pełniącą funkcję rektora w historii nyskiej uczelni.
Nowiny Nyskie - Jak przyjął Pan fakt, że był Pan jedynym kandydatem na rektora nyskiej uczelni?
Prof. Mariusz Kołosowski - Mam nadzieję, że społeczność akademicka po prostu postrzegała mnie jako dobrego kandydata i nie było innych chętnych, żeby wystartować w wyborach. Poza tym nie jestem osobą nową na uczelni, bo od 12 lat pełnię funkcję prorektora ds. studenckich i dydaktyki.
- Pomimo tego, że był Pan jedynym kandydatem, to odbyły się wybory, a Pan musiał przedstawić swój program. Czym przekonywał Pan uczelnianych elektorów?
- Nie planuję żadnej rewolucji i uważam, że kierunek rozwoju uczelni jest dobry. Oczywiście potrzebujemy takich skokowych inwestycji, jak chociażby obecna realizowana przy ulicy Kraszewskiego, ale równie ważna jest też jakość kształcenia, co wymaga codziennej pracy u podstaw. Tylko jakość kształcenia może nas wyróżnić i zachęcić potencjalnych kandydatów do studiów w Nysie.
- Jak ją zapewnić?
- Przede wszystkim profil kształcenia musi być dostosowany do potrzeb rynku pracy, czyli musi być praktyczny. Duże znaczenie ma tutaj właśnie rozwój infrastruktury dydaktycznej, bo my mamy właściwie większość zajęć w laboratoriach i w pracowniach specjalistycznych. Dzięki temu później nasz student idąc do pracy, oprócz wiedzy teoretycznej, ma silną podbudowę praktyczną.
- Rozwój uczelni, to rozwój jej infrastruktury – kiedy zakończy się remont waszego stadionu, a rozpocznie budowa nowych obiektów dydaktycznych?
- Ukończenie inwestycji planujemy tak, aby studenci mogli korzystać z niego od nowego roku akademickiego. Budowa budynków dydaktycznych zależy od tego, jak będzie się udawało pozyskiwać pieniądze, bo oczywiście składamy wnioski inwestycyjne do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Liczymy też, że będziemy w stanie pozyskać pieniądze na ten cel z Urzędu Marszałkowskiego. Mamy też na ten cel zabezpieczone własne pieniądze. Chcielibyśmy z inwestycją ruszyć jeszcze w tym roku.
- A jakie szczególnie zadanie chciałby Pan zrobić jako rektor?
- Chciałbym troszkę zintensyfikować współpracę międzynarodową naszych studentów. Możliwości uczelni są naprawdę duże ale studenci sami przyznali, że niestety nie w pełni z tych możliwości korzystają. Mają pewne obawy, że sobie nie poradzą, kiedy jest wyjazd na pełen semestr studiów, dlatego chcę rozwijać programy mobilności krótkookresowej. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby nasi studenci mieli ten komponent zagraniczny. Nasza uczelnia ma wiele umów podpisanych z uczelniami zagranicznymi. Dzięki nim przyjeżdżają wykładowcy z tych uczelni, no i chciałbym też, żeby nasi studenci uczestniczyli w ich wykładach, no bo to jest taki pierwiastek międzynarodowy. Nawet jeśli nie pojadą za granicę, to chciałbym, żeby ta zagranica tutaj do nich przyjechała i mieli z nią kontakt.
- W jednym z punktów programu, który Pan prezentował, przeczytałem, że uczelnia ma być ważnym punktem przeciwdziałania depopulacji?
- My nigdy nie będziemy w stanie jednoznacznie określić w jakim stopniu wpływamy na przeciwdziałanie depopulacji, natomiast jestem przekonany, że dzięki szerokiej ofercie dydaktycznej zatrzymujemy młodych ludzi w regionie. Kiedy nie prowadziliśmy studiów drugiego stopnia, to bardzo często studenci po ukończeniu studiów pierwszego stopnia wyjeżdżali do Wrocławia, Krakowa czy Warszawy, a więc do innych dużych ośrodków akademickich i tam bardzo często zostawali i podejmowali pracę.
Natomiast dzisiaj mamy już właściwie na siedmiu kierunkach studia drugiego stopnia, plus studia magisterskie jednolite na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna i dzięki temu też widzimy, że ci studenci zostają tutaj, tutaj pracują i mieszkają.
- Z jakimi wyzwaniami musi się zmierzyć uczelnia w najbliższym czasie?
- Wyzwanie główne to jest kryzys demograficzny, bo prognozy demograficzne nie są optymistyczne. Jeżeli widzimy, że z roku na rok w niektórych powiatach spadek osób zdających maturę jest rzędu kilkunastu procent, to widać, że to jest duży problem. Dlatego oferta naszej uczelni musi opierać się na jakości kształcenia, dzięki czemu nasi absolwenci są i będą poszukiwanymi na rynku pracy fachowcami.
Rozmawiał Piotr Wojtasik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie