
Niemal o sto procent wzrośnie cena za odbiór śmieci z terenu gminy Nysa. Rodziny, które do tej pory za selektywną zbiórkę płaciły 8 zł miesięcznie od osoby wkrótce będą zmuszone zapłacić 15 zł. Burmistrz Kordian Kolbiarz chce załatać dziurę Ekomu kosztem mieszkańców, mimo że rok temu – a więc przed wyborami - zapowiadał, że nie będzie podwyżek.
Nasze przypuszczenia, o których pisaliśmy w numerze 49 „Nowin” wkrótce staną się rzeczywistością. Od 1 lutego ma obowiązywać pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia rozpoczęta przez burmistrza Kordiana Kolbiarza podwyżka związana z funkcjonowaniem gminnych spółek. Chodzi o odbiór śmieci, za które mieszkańcy gminy będą zmuszeni zapłacić prawie dwa razy tyle co do tej pory.
W projekcie uchwały, która będzie poddana pod głosowanie przez radnych już w ten czwartek, opłata za odbiór śmieci zbieranych selektywnie ma wynieść 15 zł od osoby. Przypomnijmy, że do tej pory wynosiła ona 8 zł. Nie trudno więc obliczyć, że czteroosobowa rodzina będzie musiała co miesiąc zapłacić za śmieci 60 zł, a wcześniej płaciła 32 zł. Rocznie będzie to już kwota 720 zł. Za odbiór niesegregowanych śmieci trzeba będzie z kolei zapłacić po podwyżce 30 zł miesięcznie od osoby.
Przypomnijmy, że gminna spółka Ekom jako jedyna zgłosiła swoją ofertę w przetargu na odbieranie i zagospodarowanie śmieci z terenu gminy Nysa w okresie od 1 stycznia 2019 do 31 grudnia 2021 roku. Szkopuł w tył, że gmina miała na ten cel „zarezerwowane” nieco ponad 18,6 mln zł, a Ekom wycenił tę usługę na niemal 35 mln zł, a więc prawie dwa razy drożej. Burmistrz postanowił więc załatać tę przepaść finansową sięgając do kieszeni mieszkańców gminy. Nie przeszkadzały mu w tym publiczne deklaracje złożone na rok przed wyborami. Kordian Kolbiarz zapewniał wówczas, że podwyżka cen za składowanie odpadów w Domaszkowicach NIE dotknie mieszkańców Nysy i że z sytuacją musi poradzić sobie samodzielnie prezes Ekomu. Tylko, że takie deklaracje padły przed wyborami, a teraz jesteśmy już po nich… Prezes Ekomu Jacek Chwalenia, który został wicestarostą odchodzi ze stanowiska i zapewnia medialnie o doskonałej kondycji spółki, chociaż wiadomo, że jest ona na blisko trzymilionowym minusie.
Z kolei uzasadnienie burmistrza do uchwały, która z pewnością zostanie przegłosowana w najbliższym czasie czytamy, iż (…) „opłaty pobierane na obecnym poziomie od właścicieli nieruchomości nie pokrywają kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi”. Co wiec takiego się stało, że podwyżka od razu wynosi sto procent? Czyżby nagle tak podskoczyły wszelkie koszty związane z odbiorem śmieci. Odpowiedź jest prosta – deklaracja burmistrza o niepodnoszeniu cen była kiełbasa wyborczą.
Przypomnijmy też, że zapewnienia o tym, że mieszkańców gminy Nysa nie czekają podwyżki Kordian Kolbiarz złożył po tym, jak rozpętała się awantura dotycząca podniesienia cen za wywóz odpadów do Regionalnego Centrum Gospodarki Odpadami w Domaszkowicach innym gminom. Przeciwko 40 proc. podwyżce zaprotestowało wówczas 13 burmistrzów i wójtów gmin, które przywożą śmieci do Domaszkowic. Zarządzenie burmistrza Nysy w tej sprawie zostało zaskarżone do WSA i do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Uważamy, że powinniśmy dostać precyzyjną informację, jakie są koszty obsługi składowiska w Domaszkowicach. Mamy wątpliwości czy nie jesteśmy obciążani innymi kosztami działania firmy Ekom – mówił „Nowinom” wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek, który reprezentuje protestujące gminy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie