Śmierć w pożarze

Tragiczny finał miał pożar do którego doszło 29 grudnia w Paczkowie. Z mieszkania na poddaszu przy ul. Narutowicza strażacy wynieśli ciało mężczyzny. Niestety lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził jego zgon.

Pożar na poddaszu
W miniony wtorek ok. godz. 10.00 dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarne w Nysie przyjął zgłoszenie o zadymieniu w mieszkaniu przy ul. Narutowicza w Paczkowie. Do pożaru wyjechały 4 zastępy strażaków z Paczkowa oraz dwa zastępy OSP Kamienica. Po dojeździe na miejsce stwierdzono, że pożarem objęte jest mieszkanie na poddaszu budynku wielorodzinnego. Przed przystąpieniem do gaszenia strażacy wyłączyli zasilanie budynku w energię elektryczną i gaz. W trakcie akcji znaleziono w mieszkaniu mężczyznę, którego wyniesiono na zewnątrz budynku. Lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził niestety jego zgon.
Strażacy wyważyli także drzwi do sąsiedniego mieszkania na tej samej kondygnacji, ale nie było tam już nikogo. Po dogaszeniu pożaru oddymiono klatkę schodową i spalone mieszkanie.
Przyczynę powstania pożaru ustala policja.

Cztery osoby trafiły do szpitala
Do tragedii mogło również dojść w Nysie. W sylwestrowy wieczór mieszkańcy budynku przy ul. Głuchołaskiej sami zaalarmowali straż pożarną. Nie chodziło jednak o pożar, ale o ich złe samopoczucie, które mogło wskazywać, że w mieszkaniu ulatnia się czad. Po wykonaniu badania okazało się, że stężenie tej niebezpiecznej substancji było naprawdę wysokie. Cztery osoby, które przebywały w mieszkaniu, trafiły na obserwację do szpitala.
Z kolei rano 4 stycznia zapalił sie budynek gospodarczy przy ul. 3 Maja w Nysie. Istniało zagrożenie, że ogień obejmie również połączony z nim dom, z którego ewakuowano dwie osoby. Na miejscu z ogniem walczyli zarówno strażacy z nyskiej Komendy Powiatowej Straży Pożarnej jak i ochotnicy z OSP Koperniki i OSP Niwnica (łącznie ponad trzydziestu strażaków). Chociaż budynek gospodarczy został strawiony przez ogień to uratowano dom.