
Damian Kwiatkowski nie jest już sołtysem Goświnowic. Mieszkańcy odwołali go ze stanowiska na zebraniu wiejskim, które odbyło się w poniedziałek 24 lutego. Za jego odwołaniem zagłosowało 116 osób, przeciw było 106.
Na zebranie przybyło ok. 250 mieszkańców Goświnowic. Świetlica wiejska, w której się odbywało pękała w szwach. Na tak ważnym głosowaniu nie pojawił się nikt z władz gminy. Urząd miejski reprezentował naczelnik wydziału rolnictwa Robert Giblak.
Wniosek o odwołanie sołtysa Damiana Kwiatkowskiego został złożony w styczniu 2025 r. i poparło go 130 mieszkańców, w tym czterech członków rady sołeckiej. Zarzuty wobec sołtysa dotyczyły m.in. braku przejrzystości finansowej przy wydatkowaniu środków z funduszu sołeckiego oraz funduszu umów zlecenia. Sołtys miał np. zatrudnić brata do sprzątania terenów sołectwa, co jak twierdzą mieszkańcy okazało się fikcją. Wśród zarzutów było też nieefektywne gospodarowanie budżetem sołectwa, który wynosił około 100 tys. zł rocznie. Nie przeznaczano go na kluczowe potrzeby mieszkańców, np. poprawę oświetlenia przy ul. Kolejowej.
Wnioskodawcom odwołania sołtysa nie podobało się też przekazywanie co roku 10 tys. zł na działalność Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Goświnowice, mimo licznych zastrzeżeń co do jego funkcjonowania i co do rozliczeń na co pieniądze były dokładnie wydatkowane. Wnioskodawcy zarzucali też sołtysowi brak transparentności w organizacji inicjatyw społecznych, takich jak Bank Żywności i półkolonie. Jednak przysłowiową czarę goryczy miało przelać zebranie sołeckie z początku br. sołtys zamiast odpowiadać na pytania mieszkańców, wyszedł z sali.
Podczas zebrania odwoławczego sołtys odpierał zarzuty. Nie udało się mu jednak przekonać większości uczestników. Wynik głosowania 116 do 106 pokazuje, jak bardzo sołectwo pod rządami Kwiatkowskiego zostało podzielone.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pytanie mam. Czy ten facet to niejaki Marcin M. niegdyś gęba RTO? Bo jeśli tak i jeśli także on jest jednym z organizatorów referendum, to ono już mi śmierdzi.