
Katarzyna Łukaszyńska z Nysy i Rafał Wilk z Białej Nyskiej (absolwenci PWSZ w Nysie) w sierpniu będą reprezentowali Nysę na Mistrzostwach Świata w Taekwondo w Foz do Iguacu w Brazylii. Oboje z pasją uprawiają tę dziedzinę sztuk walki, dzieląc się swoją wiedzą z innymi. Startują w mistrzostwach odnosząc sukcesy, ale też sami sędziują na zawodach. Są parą, którą łączy wspólna pasja. - Zachęcamy wszystkich młodych ludzi do trenowania taekwondo - mówią mistrzowie.
"Nowiny Nyskie" - Jak się zaczęła wasza przygoda z taekwondo?
Rafał - Zacząłem trenować taekwondo jedenaście lat temu. Do dziś pamiętam mój pierwszy trening. W Gimnazjum nr 3 w Nysie, do którego uczęszczałem zorganizowano zajęcia z taekwondo. Poszedłem na nie z ciekawości. Bardzo mi się spodobało i tak się zaczęło. W szkole trenowałem siedem lat pod okiem trenera Marka Wyki. Później zrobiłem czarny pas instruktora i sam zostałem trenerem. To jest mój zawód. Od czterech lat prowadzę zajęcia z taekwondo.
Katarzyna - Zaczęłam trenować karate w wieku pięciu lat. Mój tato trenuje karate. Ma piąty dan. Dlatego poszłam w jego ślady. Moim trenerem był Tadeusz Wójcik w Gimnazjum nr 1. Cztery lata temu poznałam Rafała i zaczęłam jeździć z nim na treningi. To właśnie Rafał zainteresował mnie taekwondo. To fajna dyscyplina sportu i dobra forma spędzania wspólnie czasu.
"NN" - Co oznacza taekwondo i na czym polega ta sztuka walki?
Rafał - Taekwondo jest młodą sztuką walki, z 1955 roku. Jej twórcą jest koreański generał Choi Hong Hi, który przebywając w japońskim więzieniu zgłębił japońskie karate. Do tego trenował inne starodawne, koreańskie sztuki walki tj. tang soo do, ki kwon i z tego połączenia stworzył wojskową sztukę walki taekwondo. Początkowo taekwondo trenowano w wojsku, później wprowadzono ją do cywila. Teakwondo to są trzy koreańskie słowa: tae oznacza stopę, uderzenie stopą lub system technik wykonywanych nogą, kwon oznacza pięść, uderzenie pięścią lub system technik wykonywanych pięścią i do, które oznacza sztukę, drogę którą podążamy lub metodę wyrażającą osiągnięcie pewnego stanu intuicji w zachowaniu, wynikającą z doświadczenia umysłu i ciała. Taekwondo jest sztuką walki za pomocą nóg i rąk, jest też dyscypliną sportową angażującą całe ciało z użyciem obu rąk i obu nóg w ćwiczeniu technik samoobrony oraz walki sportowej. Działa na poprawę kondycji. Taekwondo uczy dyscypliny. Na sali musi być pełna kultura, szacunek do wyższych stopni i starszych osób. Na zajęciach uczymy dzieci takich zachowań.
Katarzyna - Taekwondo to walka na stojąco. Są to kopnięcia powyżej pasa, uderzenia proste. Nie można uderzać za mocno, kopać poniżej pasa, czy w plecy. Teakwondo jest to też samoobrona i walka z cieniem podobnie jak kata w karate, gdzie głównym motywem są kopnięcia.
"NN" - Ile godzin w tygodniu poświęcacie na treningi?
Rafał - Ja trenuję codziennie, ponieważ prowadzę zajęcia, oprócz wakacji. Do zawodów trenuję dwa razy dziennie, po półtorej godziny.
Katarzyna - Ja podobnie.
"NN" - Jakie macie sukcesy na swoim koncie?
Rafał - Nie wymienię wszystkich swoich sukcesów, bo jest ich sporo. Każdego roku były coraz większe. Z pierwszych mistrzostw Polski w taekwondo nie udało mi się przywieźć żadnego medalu. Na drugich zdobyłem brązowy medal. W 2015 roku z mistrzostw Polski przywiozłem trzy złote medale. Jestem wielokrotnym mistrzem Polski. Od 2016 roku już nie startuję w kraju, ponieważ jestem czynnym instruktorem i sędziuję na zawodach. Mogę jedynie brać udział w zawodach zagranicznych.
Katarzyna - Od czterech lat, odkąd trenuję taekwondo, Rafał namawiał mnie na udział w zawodach. Do tej pory odmawiałam. Ale w tym roku przed wyjazdem na mistrzostwa świata do Brazylii postanowiłam wystartować na mistrzostwach Polski. Zawody odbyły się w kwietniu, w Kątach Wrocławskich. Zdobyłam trzy medale w różnych konkurencjach. Złoto w walce ciągłej czyli light contact (to były dwie walki, po dwie minuty) oraz dwa srebrne medale - jeden w układach formalnych czyli kata w karate tzw. walka z cieniem i drugi w technikach specjalnych.
"NN" - W sierpniu jedziecie na mistrzostwa świata do Brazylii. Jako jedyni będziecie reprezentowali powiat nyski?
Rafał - W mistrzostwach weźmie udział 1500 zawodników z 22 krajów. Z Polski jedzie 31 osób, w tym 8 osób z Opolszczyzny i my z Nysy.
Katarzyna - Zawody będą trwały od 9 do 11 sierpnia w miejscowości Fos de Iguas na pograniczu z Argentyną. Prawdę mówiąc Rafał zrobił mi niespodziankę. Zapisał mnie na zawody nic mi o tym nie mówiąc. Po zawodach planujemy zwiedzanie wodospadów Iguazu, później pojedziemy do Rio zobaczyć statuę Jezusa. Tam zrobimy sobie tygodniowy urlop.
"NN" - W jakich kategoriach wystartujecie na mistrzostwach w Brazylii?
Rafał - Ja startuję w seniorach, między 18 a 35 rokiem życia, w wadze między 63 a 70 kg, w czarnych pasach.
Katarzyna - Ja również startuję w kategorii senior, między 18 a 35 rokiem życia. Kategoria wagowa w jakiej biorę udział to jest między 50 a 55 kg. Startuję w kolorowych pasach tzw. uczniowskich.
"NN" - Wyjazd na zawody w Brazylii jest dosyć kosztowny. Sfinansujecie go sami?
Rafał - Niestety Polska Federacja Taekwondo nie pobiera subwencji z budżetu państwa. Zawody w Brazylii są kosztowne. Federacja nam ich nie sfinansuje. Możemy natomiast pozyskiwać sponsorów. Jest stworzona do tego Fundacja Do-world, na którą można wpłacać darowiznę. My jednak finansujemy ten wyjazd z własnej kieszeni. W październiku natomiast chcielibyśmy pojechać na zawody do Włoch.
"NN" - W taekwondo zdobywa się dany i pasy, i czy wy już jakieś posiadacie?
Rafał - Tak. Jest piętnaście stopni uczniowskich (cup), kolorowych i dziewięć stopni mistrzowskich (dan), czarnych. Ja posiadam trzeci dan, czyli trzeci czarny pas. Można mieć ich dziewięć. Do szóstego zdajemy egzaminy, powyżej szóstego przyznaje się pasy za działalność w taekwondo na świecie.
Katarzyna - Żeby móc zdawać na drugi dan trzeba trenować dwa lata, na trzeci dan - trzy lata. Aby móc zdawać na pierwszy czarny pas trzeba trenować cztery, pięć lat. Należy bardzo dobrze opanować układy formalne, które można porównać do kata w karate czyli walkę z cieniem. Mam nadzieję, że w czerwcu przyszłego roku zdobędę już swój pierwszy czarny pas.
"NN" - Gdzie odbywają się egzaminy mistrzowskie?
Rafał - W Obornikach Śląskich. Tam mieści się siedziba Polskiej Federacji Taekwondo. Raz do roku odbywają się tam egzaminy na stopnie mistrzowskie.
"NN" - Taekwondo to pasja połączona z zawodem?
Rafał - Na co dzień prowadzę zajęcia w Prudniku, Kędzierzynie-Koźlu, Krapkowicach, a od tego roku również w Białej Nyskiej. Jest nas kilku trenerów. Działamy pod wspólnym logiem Opolskiego Klubu Sportów Walki. Zajęcia w Białej Nyskiej otworzyłem z myślą o moim dziewięcioletnim bracie Mikołaju, który ma zaburzenia równowagi. Treningi mu bardzo pomagają, ćwiczymy koordynację ruchową. Zajęcia odbywają się w Zespole Szkolno Przedszkolnym, w trzech grupach: przedszkolaki, dzieci starsze i dorośli.
"NN" - Czy Pana podopieczni biorą udział w zawodach?
Rafał - Wytrenowałem już wielu mistrzów Polski. Muszę pochwalić się, że mój wychowanek z Prudnika Tymoteusz Nowak w październiku ubiegłego roku z mistrzostw Europy w Dubrowniku na Chorwacji przywiózł złoty medal.
"NN" - Nie tylko trenujecie ale też sędziujecie?
Rafał - Oboje mamy uprawnienia sędziowskie. Ja posiadam te najwyższe w kraju, Kasia jest sędzią planszowym tzn., że sędziuje np. walkę dzieci miękkim kijem. Dzieci do 10 roku życia nie walczą kontaktowo na pięści i kopnięcia tylko na gąbkowe pałki. Walka kontaktowa zaczyna się od 11 lat. Kasia nie sędziuje jeszcze takich walk.#
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Dominika Wolak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie