Wakacje: Do Albanii jedź w grupie! Straż Graniczna przypomina o dokumentach i bezpieczeństwie

Wyjeżdżając za granicę podczas wakacji pamiętajmy o zabraniu dokumentów tożsamości. - Do przekroczenia granicy państwowej uprawnia Polaków (także dzieci) jedynie: dowód osobisty lub paszport - przypomina turystom mjr SG Katarzyna Walczak, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. Sprawdźmy też, gdzie jest niebezpiecznie, np. po Albanii podróżujmy w grupie.

Dowodem osobistym możemy się posługiwać w krajach Unii Europejskiej, państwach obszaru Schengen, państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) oraz: Albanii, Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Macedonii Północnej, Serbii i Gruzji. W pozostałych - paszportem.
Ważnym jest też to, żeby na lotnisku zadbać o swój bagaż. - Każda pozostawiona bez opieki torba lub walizka traktowana jest jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa. W konsekwencji podejmowane są działania, których celem jest sprawdzenie każdego bagażu, a nieroztropnemu podróżnemu grozi w takim przypadku mandat - ostrzega rzeczniczka.  
Warto też przed wyjazdem sprawdzić czy w kraju, do którego wyjeżdżamy są dla turystów jakieś zagrożenia, na co zwracać tam uwagę. Informacje te znajdziemy na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych https://www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych
Egzotycznym kierunkiem często wybieranym przez Polaków są ostatnio Albania i Macedonia Północna. O ile w tym drugim kraju sytuacja po konflikcie etnicznym w 2001 r. ustabilizowała się i ulega dalszej poprawie, to w Albanii MSZ zaleca: podróżowanie w grupach z miejscowym przewodnikiem, niezbaczanie z wytyczonych dróg, niezatrzymywanie się w celu zabrania autostopowiczów, nocowanie tylko w hotelach lub pensjonatach – nie pod namiotami. W ostatnim okresie zauważa się tam bowiem wzrost przestępczości, w tym kradzieży samochodów.Szczególnie niebezpieczne są górskie tereny północnej Albanii.
-  Powszechne jest tam posiadanie broni i zdarzały się w ostatnich latach przypadki zabójstw turystów. Niektóre tereny wykorzystywane są do uprawy maku i konopi przez uzbrojone grupy przestępcze - ostrzega polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.