
Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące włamania do jednego z domów przy ulicy Grzegorza z Sanoka w Nysie. Jak się okazało za sprawą stał 35-letni mieszkaniec Nysy, który przyznał się do zarzuconego mu czynu.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli ślady oraz dowody, które pozwoliły ustalić przebieg zdarzenia.
- Z domu skradziono między innymi elektronarzędzia i narzędzia ogrodnicze. Straty oszacowano na kwotę blisko 4,5 tysiąca złotych – mówiła st. sierż. Janina Kędzierska, oficer prasowy KPP w Nysie.
Sprawą natychmiast zajęli się nyscy kryminalni, którzy bardzo szybko natrafili na ślad sprawcy. Jak się okazało, 35-letni mieszkaniec Nysy włamał się do domu, a następnie wszystkie rzeczy porzucił w zaroślach w okolicach ulicy Tadka Jasińskiego w Nysie, aby później je zabrać. Niestety, to już mu się nie udało.
- Nyscy kryminalni zatrzymali 35-latka, który został doprowadzony na komendę policji. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty, do których się przyznał. Teraz za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności – dodała.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
TO BYŁO ZE DWA MIESIĄCE TEMU !!!!!
Post komuna.
IQ 0!!!
Mieszkańcy domu z ul. Grzegorza z Sanoka nieobecni bo chorzy i leżeli w szpitalu, natomiast 35 - latek to funkcjonariusz A B W ! ! ! "Praworządność ! Róbta co chceta "