
Mieszkańcy Głuchołaz alarmują, że w mieście grasuje podpalacz. Jego aktywność, to głównie pojemniki na śmieci. - W ostatnim czasie byłem świadkiem pożarów trzech kubłów, które doszczętnie spłonęły – mówi nam głuchołazianin.
Przypomina, że kilka lat temu w mieście grasował podpalacz, który trafił za to do więzienia. Osoba ta jednak zmarła. - Może pojawił się jego następca – pyta mieszkaniec.
Policja w ciągu ostatniego miesiąca odnotowała pięć pożarów, których przyczyną było nieostrożne obchodzenie się z ogniem. - Trzy z nich dotyczyły pożarów koszy na śmieci, dochodzenie w tej sprawie trwa – mówi Janina Rudkowska, oficer prasowy nyskiej policji
Poprzedni podpalacz grasował w Głuchołazach w 2019 r. Z jego powodu strażacy do pożarów śmietników wyjeżdżali przeszło trzydzieści razy. Spłonęły 44 pojemniki, których wartość wyniosła co najmniej 50 tys. zł. W jednym z pożarów przez niego wywołanych spłonął też samochód osobowy.
Policjanci z Głuchołaz w 2019 r. złapali odpowiedzialnego za to 47–letniego mężczyznę. Sąd skazał go m.in. za zniszczenie mienia na karę więzienia. Policja potwierdziła, że po wyjściu z więzienia mężczyzna zmarł. Czy teraz ujawnił się jego następca?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bo za wywózke drogo sobie liczą.