Nyska Noc Muzeów

Tłumy gości odwiedziły w sobotni wieczór (i noc) muzeum. Po dwóch latach przerwy odbyła się w nim bowiem nyska odsłona Nocy Muzeów.

Wydarzenie w naszym mieście zostało przesunięte o tydzień w stosunku do ogólnopolskiej akcji Nocy Muzeów, a to ze względu na obchodzony wówczas jubileusz 60-lecia Państwowej Szkoły Muzycznej w Nysie. I to właśnie uczniowie i nauczyciele szkoły otworzyli Noc Muzeów kilkudziesięciominutowym brawurowym koncertem. - Jestem mile zaskoczony frekwencją – mówił dyrektor muzeum Edward Hałajko. – Nie wiedzieliśmy jak zareagują mieszkańcy na to wydarzenie, czy nie zmienili swoich nawyków. Ale ten tłum jest dobrym znakiem, że jednak wracamy do normalności, że pandemia nie wyrządziła dużych szkód - stwierdził.

Za gwóźdź programu, nyskiej Nocy Muzeów, dyrektor uznał wystawę archeologiczną. – Prezentujemy na niej eksponaty pozyskane na ul. Kramarskiej, których zebraliśmy prawie 1,5 tony. Ciekawą wystawą jest ta poświęcona Stanisławowi Kramarczykowi, postaci poniekąd zapomnianej w Nysie. Mam nadzieję, że zarówno wystawa jak i cały program, w czasie którego Kramarczyk będzie się przewijał kilkukrotnie, przypomni postać - jego odwagę, dążenie, żeby odbudować Nysę w formie historycznej. Kramarczyk był też architektem, mamy kilkaset jego planów, które można było zrealizować, co niestety nie nastąpiło. Ówczesne władze zdecydowały inaczej, a Kramarczyk wszedł z nią w głęboki konflikt do tego stopnia, że z Nysy został wręcz wyrzucony. Ale przypominamy też Kramarczyka jako artystę, który ostatnią wystawę miał w latach trzydziestych w Paryżu – dodał dyrektor. 

Oprócz prezentacji warsztatów uczestnicy Nocy Muzeów mogli obejrzeć także wystawę pocztówek i grafik prezentujących dawną Nysę. To dar dla nyskiej placówki Rolfa Nendzyńskiego, obywatela Niemiec, który przez kilka lat mieszkał w Nysie.