Reklama

500 usterek po remoncie jeziora

Nowiny Nyskie
04/04/2019 11:02

A konkretnie PONAD 500 usterek wykrył Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu po zakończeniu remontu Jeziora Nyskiego i rzeki. Część z nich została usunięta w ramach gwarancji, ale wykonawca remontu, który zakończył się ponad dwa lata temu nie zgadza się z wszystkimi roszczeniami RZGW. Sprawa trafiła więc w ubiegłym tygodniu do sądu.

Przypomnijmy, że przebudowę zbiornika wykonano w latach 2013-2016 w ramach realizowanego wówczas zadania pod nazwą „Modernizacja budowli i urządzeń zbiornikowych wraz z budową innych obiektów niezbędnych dla zbiornika”. W ramach tego zadania wykonano również przelew awaryjny. W okresie gwarancji wykryto jednak wady w wykonanych robotach. Ich liczba może szokować, bo jest to ponad… 500 usterek. - Większość z nich została już usunięta, jednak co do części usterek sprawa została skierowana do dalszej oceny merytorycznej i prawnej, w celu jak najszybszego uzyskania dochodzonych roszczeń i usunięcia wszystkich usterek – informuje Anna Tarka, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który był inwestorem tego kosztownego przedsięwzięcia. Prace te zakończyły się z rocznym opóźnieniem (jeden z wykonawców zbankrutował) i kosztowały w sumie 443 mln zł.
Anna Tarka podkreśla, że od samego początku RZGW intensywnie egzekwuje ich usuwanie od wykonawcy robót – firmy PORR S.A. - Ze względu na niewystarczające i dalece nieadekwatne zaawansowanie usuwania wad w stosunku do upływu czasu oraz znaczne przekroczenia terminów wyznaczonych na ich usunięcie, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu naliczył wykonawcy – firmie PORR S.A. kary umowne za zwłokę w usuwaniu wad. Obecnie rozpoczęto egzekwowanie tych kar na drodze sądowej – dodała rzecznik.
RZGW, ze względu na fakt, że sprawa trafiła do sądu niedawno (w ubiegłym tygodniu) nie chce mówić o szczegółach wad wykonawczych, które należy usunąć. Logiczne wydaje się jednak to, że wykonawca nie chce naprawiać tych usterek, które są najbardziej czasochłonne, a więc i najbardziej kosztowne.
- Moim zdaniem przed remontem było bezpieczniej, bo przynajmniej wszystko działało, a na remont poszły wręcz kosmiczne pieniądze, a skutki są takie, a nie inne – mówi nasz czytelnik, który chce zachować anonimowość, a który był świadkiem realizacji inwestycji.
Przypomnijmy, że trwa także intensywne dochodzenie prokuratorskie w sprawie przebudowy wałów na Nysie Kłodzkiej. Śledztwo w sprawie wadliwego wykonania modernizacji obwałowań zostało wszczęte dwa lata temu - w stycznia 2016 roku przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, po czym przekazane tamtejszej Prokuraturze Regionalnej. Do lipca ubiegłego roku zarzuty usłyszały trzy osoby, a do dzisiaj już 11. Prokuratura informuje, że może się okazać, że zarzutów będzie więcej. Nieprawidłowości dotyczą faktu zaniechania wykonania prac określonych w dokumentacji projektowej, względnie wykonania tych prac w niepełnym zakresie - przy zastosowaniu metod sprzecznych z wymogami budowlanymi i jakościowymi. Poza tym, dla ukrycia tych nieprawidłowości, oskarżeni poświadczali nieprawdę w dokumentacji na poszczególnych etapach realizacji inwestycji.
Treść zarzutów prokuratorskich dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach, w związku z realizacją projektów przebudowy i udrożnienia wałów przeciwpowodziowych, poprzez wykonanie tych prac niezgodnie z projektem i sztuką budowlaną, m.in. na terenie woj. opolskiego. Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura nie zdradza kim są podejrzani, ani za jaki zakres prac byli odpowiedzialni.#
ag


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Wojciech Belina - niezalogowany 2023-09-19 12:56:03

    Zapłacili te kary?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do