
Mimo rosnącej świadomości na temat potrzeb osób z niepełnosprawnościami, wciąż spotykamy się z sytuacjami, które utrudniają im codzienne funkcjonowanie. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest budowa schodów w miejscach, które powinny być dostępne dla wszystkich, w tym pod domami osób z ograniczeniami ruchowymi.
Przykładem tego jest niepełnosprawny mieszkaniec budynku komunalnego przy ul. Słowiańskiej w Nysie. Po remoncie przed wejściem do klatki schodowej pojawił się dodatkowy stopień. – Miałem problem z pokonaniem tego jednego, a teraz mam dwa – żali się Tadeusz Rabsztyn.
W ramach remontu elewacji budynku położono pod nim kostkę brukową, która zastąpiła zniszczone płyty chodnikowe. Problem jednak w tym, że obniżono poziom podwórka. W związku z tym dobudowano jeden stopień.
– Zamiast walczyć z barierami architektonicznymi, stworzono dodatkowe stopnie – mówi Tadeusz Rabsztyn, który porusza się z pomocą dwóch kul. – My jesteśmy więźniami barier, bo moja żona też ma problemy z poruszaniem – dodaje.
Pyta, dlaczego nikt nie skonsultował z nim tej inwestycji. To właśnie głos osób niepełnosprawnych powinien być kluczowy przy projektowaniu przestrzeni, która ma im służyć. Niestety, często takie projekty realizowane są bez uwzględnienia realnych potrzeb. Tego typu decyzje, często wynikające z braku empatii, niedostatecznej wiedzy lub zwykłej ignorancji, stają się symbolem wykluczenia i barier urzędniczych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie