
Starostwo Powiatowe w Nysie musi dopłacić do działalności Powiatowego Urzędu Pracy. O informację na temat kwoty, którą powiat będzie musiał dołożyć do pieniędzy, które na funkcjonowanie pośredniaka przekazuje rząd wnioskował radny Piotr Woźniak.
Podczas ostatniej sesji rady powiatu obyło się jednak bez dyskusji na ten temat. Kilka miesięcy temu radny Woźniak określił powiatową 4 mln dotację dla PUP jako kuriozum, gdyż poziom bezrobocia jest bardzo niski, a tymczasem nakłady na funkcjonowanie pośredniaka wcale się nie zmniejszają, a wręcz przeciwnie. W nyskim PUP jest zatrudnionych ok. 70 urzędników. Warto dodać, że do całej powiatowej oświaty starostwo dokłada 5 mln zł.
Pełna treść wiadomości:
e-wydanie „Nowin Nyskich”
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
PUPy do likwidacji. Przecież te urzędy nie miały sensu jak było wysokie bezrobocie, a co dopiero jak występuje tylko bezrobocie frykcyjne. Przypominam, że w 2002, jak w Nysie było 50% bezrobocia, PUP kompletnie w niczym nie pomógł mieszkańcom. Wszelkie działania PUPu spełzły wówczas na niczym. Bezrobocie to zjawisko, na które żaden urząd nie wpłynie, a rejestracja bezrobotnych nie ma sensu, bo i tak konstytucja daje prawo wszystkim obywatelom do opieki zdrowotnej. Zresztą jeśli mamy utrzymywać PUPy tylko po to aby zajmowały się rejestracją to chyba naprawdę lepiej to zlikwidować. W dobie internetu każdy obywatel może zarejestrować się sam, bez pośrednictwa urzędnika. Zdecydowanie do likwidacji.