
Od kilku tygodni Szkoła Podstawowa nr 1 w Nysie otoczona jest taśmą bezpieczeństwa. Z użytkowania wyłączony został znajdujący się obok niej plac zabaw. Stało się to po tym, jak z budynku odpadły gzymsy, a także pojawiły się pęknięcia na ścianie szczytowej. Jakby tego było mało w jednej z sal na 4 piętrze odpadł tynk.
Za płotem szkoły trwa budowa sądu, w związku z którą wykonano 4-metrowe wykopy, a także pracuje ciężki sprzęt budowlany.
O sprawie poinformowali nas zaniepokojeni rodzice uczniów. - Z budynkiem dzieje się coś niedobrego – nie kryli zaniepokojenia. Kilka dni później dotarła do nich informacja od dyrekcji szkoły, że wciągu ostatnich kilku tygodniu odpadły gzymsy z elewacji od strony ul. Bohaterów Warszawy, odpadł tynk w jednej sal na 4 piętrze, a także nastąpiło pęknięcie dwóch narożników ściany szczytowej budynku. Zniszczenia miały miejsce niemal w jednym czasie.
Dyrektor Bożena Węglarz poinformowała rodziców, że o sprawie powiadomiła odpowiednie instytucje, w tym gminę, nadzór budowlany i wykonawcę budowy. „Wg eksperta ze strony wykonawcy odległość budynku powyżej 20 metrów wyklucza obiekt ze strefy zagrożenia oddziaływania inwestycji – przekazała. W połowie września kontrolę budynku szkoły pod względem bezpieczeństwa przeprowadził powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
„Zlecono tymczasowe wyłączenie sali 402 z zajęć szkolnych, natomiast pozostałe sale i korytarze 4 piętra, zgodnie z protokołem kontroli, nie stwarzają zagrożeń bezpieczeństwa uczniów i pracowników” – uspokaja dyrektor nyskiej „Jedynki”. Przekazała też, że „zaistniałe awarie nie mają wpływu na konstrukcję budynku szkolnego”. Odspojone gzymsy nad oknami 3 piętra zostały skute podczas wakacji, a pozostałe zostały skontrolowane. "Natomiast odspojenie gzymsów narożnych od strony placu zabaw zostanie usunięte" - dodaje w piśmie do rodziców.
Ci jednak nadal mają obawy o stan budynku, do którego uczęszczają ich pociechy.
Komentarz
To druga nyska placówka oświatowa, która cierpi w wyniku prowadzonej w pobliżu budowy. Pierwszą było Przedszkole nr 8, gdzie konieczny był remont piwnic budynku (na koszt gminy) po tym, kiedy w miejscu placu zabaw zaczęto budować blok mieszkalny. Skoro, jak teraz twierdzi wykonawca, budowa sądu nie miała wpływu na pogorszenie stanu budynku szkoły, a gmina takie stanowisko przyjęła, to co miało? Szkody górnicze? Każdy skutek ma swoją przyczynę, a w pobliżu szkoły nie wydarzyło się nic innego, co mogło mieć wpływ na budynek. Może trzeba przeprowadzić badania geologiczne, założyć czujniki i monitorować pęknięcia, bo w końcu chodzi o bezpieczeństwo dzieci, a nie interes wykonawcy...Piotr Wojtasik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jakaś przyczyna nagłego pogorszenia stanu budynku szkoły musi być, w pobliżu tylko ta budowa jest. Powinni to jakoś dokładniej zbadać.
W Nysie panuje ogólna zasada na wszystkich szczeblach - morda w kubeł! Bo każda sprawa to jakieś naruszenie interesów, więc lepiej się niczym nie interesować. Sami macie przykład w swojej gazecie - interesujecie za bardzo, więc dostajecie w dupę od wszystkich.
Budowa sadu w centrum miasta od poczatku to byl poroniony pomysl…… a fsd jest dla miejscem
A może zamiast KFC koło CPK sąd?A i po FSD idealne miejsce. Blisko więzienia.Super lokalizacja.
Znowu to powiem - brak planowania, wszystko na hura, jest kawałek miejsca to budujemy. Powstaje instytucja czy budynki mieszkalne w centrum i mamy x samochodów więcej. Parkingów nie przybywa, ulice się nie poszerzą, a zwiększa się ruch, potrzeba nowych miejsc parkingowych dla petentów czy mieszkańców. To już było widać kiedy powstał budynek w Rynku. Pisano że będzie parking podziemny, przybędzie miejsc parkingowych. A jaki efekt? Wszyscy pracujący w tym budynku trzymają auta na parkingach wokół, codziennie przez wiele godzin. To samo będzie z budynkiem mieszkalnym na Miarki, na Wałowej czy wokół tego budynku sądu. A wystarczyło pomyśleć o tym przed decyzją o takiej lokalizacji. Sąd generuje duży ruch pojazdów, pracownicy administracyjni, sędziowie, no i cała reszta petentów. Większość będzie dojeżdżać samochodami. Obok jest szkoła, która też generuje duży ruch i zajmuje wiele miejsc parkingowych no i szpital, który parkingu w zasadzie nie ma. A co do generowanego przez te budynki ruchu to odczujemy wszyscy. No cóż Nysa to ciekawe miasto do życia. A kiedy ruch nieco zamiera to zaczynają się wyścigi patorajdowców, strzelających z wydechów, straszących normalnych kierowców i pieszych. Żyć nie umierać cytując klasyka
Nic dodac nic ujac……
Bo w Nysie nikt niczego nie planuje. Budynek sądu powinien powstać na FSD. Jest tam dużo miejsca, można było tam stawiać razem z parkingami. Zamiast odciążać centrum to oni je jeszcze bardziej dociążają. Kpina. Ale o czym my w ogóle mówimy? Krzaki wykoszone przez gminę dwa tygodnie temu na Słowiańskiej leżą na drodze i nikt z tym nic nie robi. Nie ma gospodarza, a liczne grono urzędnicze w dziale gospodarczym ma wszystko w nosie.
Brawo !!! I kto to czyta : policja ??? , urzędnicy UMG ???? , oni tylko kasiora .
Brawo! W 100% tak uważam. Wiele miast "wypycha" co się da na obrzeża miasta (zwłaszcza duży handel) albo buduje podziemne parkingi. U nas jest odwrotnie. Strzelający z wydechu jest zwłaszcza jeden. Zaczyna ok. 23. Hałasuje, budzi dzieci i ludzi starszych, niepokoi zwierzaki a przede wszystkim stwarza zagrożenie dla innych. DO CZEGO JEST MONITORING, CO ROBI POLICJA? Czekacie aż ktoś kogoś zabije albo spali? I jeszcze obok tematu... coraz więcej punktów dostępu do alkoholu, niektóre całodobowe. Taka źle pojętą wolność
Do ONY mylisz się. Są DWA podobne bałe strzelające Golfy Jeden ma rejestrację SK.....U, a drugi ONY....0. Obydwa hałasują w mieście. Jest jeszcze parę innych, nie.mniej uciążliwych.
Burdel przy naszych radnych i Kolbiarz u to senatoriim....łapówka wazelina to ich motto.
Miejsce niefortunne (nowego sądu) to fakt- brak miejsc parkingowych przede wszystkim. Tak jak wspomniano wczesniej FSD albo byłe sp12/gim3- olbrzymi plac - blisko centrum, działki gminne. Ale musztarda po obiedzie. Nawet tereny po byłych jednostkach na Grodkowskiej/Otmuchowskiej byłyby lepsze. Nie kazdy mieszka w centrum żeby dojsc na piechote, a sąd obsługuje spory rejon. A że tynk odpada.... podejrzewam że albo nie było tam dawno remontu, alebo jak był został wykonany nie zgodnie ze sztuka budowlaną. budynki budowlanki czy PSP są bliżej i jakos sie nie zawalają.
Budynek budynkowi nierówny. Budynek straży, czy Budowlanki są niższe i masywniejsze, inaczej posadowione. Budynek straży chyba nawet nie jest podpiwniczony. Budynek SP5 to wysoka budowla, znacznie cięższa i mniej zwarta, której mikrodrgania wywołane palowaniem mogły naruszyć stateczność konstrukcji (stare mury ceglane i stropy o dużej rozpiętości). Ci co byli na oględzinach w szkole dobrze o tym wiedzą, tylko, jak to w Polsce - lepiej siedzieć cicho. Po co sobie robotę robić i strupa brać na głowie. A że gmina będzie teraz kwiczeć skąd wytrzasnąć 3 miliony zł, to już nikogo nie interesuje. Taka gmina.
Jakoś ta budowa nie szkodzi szkole która jest bliżej. Odpowiedź na problem jest na fotografii z dobudowanym betonowym strychem. Kiedyś była tam drewniana więźba z dachówką.
Jestem mieszkanką kamienicy przy ul. Bohaterów Warszawy, róg Ligonia. Zanim zainicjowano budowę Sądu często odczuwało się w naszym budynku wibracje, kiedy przejeżdżją samochody ciężrowe. Szczególnie odczuwalne jest to kiedy na akcję jadą wozy strażackie z dużą prędkością, nie zwalniając na progach przy pasach. W domu odczuwa się drżenie stropów, podłóg, dzwonią szklanki w szafkach kuchennych. Obawiamy się, że od tych wibracji runą kiedyś kominy czy ściany lub dojdzie do jeszcze poważniejszej katastrofy budowlanej. Uważamy, że ruch samochodów ciężarowych na tym odcinku powinien być wstrzymany. Ten punkt newralgiczny jest właśnie przy szkole, przy pasach, są to progi zwalniające (leżący policjant).
Nie jest prawdą to że teraz zaczęła się sypać szkoła ponieważ gzymsy od padały już wcześniej,pęknięcia były i niespodzianka grzyb też,a sala która została wyłączona z użytku jest sala środkowa a nie zewnętrzna od strony Boh .Warszawy i placu zabaw jest świetlica.A sale lekcyjne na czwartym piętrze były planowane do wyłączenia już przed wakacjami.Nie dziwię się że w końcu szkoła się sypie bo tam zawsze był brak pieniędzy na remont .A boisko na którym jest budowany sąd był budowlanki nie podstawowki
Dyrekcja szuka "piniedzy". Ale subwencji dodatkowych nie bedzie bo jest siatkówka, polonia i inne ARNy. Trzeba zagłosowac dobrze to sie może cos ruszy.
Dyrekcja nie szuka pieniędzy tylko siedzi cicho żeby dotrwać do emerytury inne szkoły biorą udział w różnych projektach i się rozwijają a tu taj siermiężne PRL.