
Na terenie po byłej FSD znów ktoś podrzucił chemikalia. Beczki i ogromne (1000 litrów) plastikowe pojemniki stoją niezabezpieczone na placu pod byłą tłocznią. O sprawie poinformowaliśmy urząd miasta, który nic nie wiedział o chemicznych odpadach.
Jest ich tak dużo, że widać je z daleka. Każdy wjeżdżający na byłą FSD widzi zbiorniki, porozrzucane beczki i stertę śmieci. Wszystko leży tam od dłuższego czasu. Prawdopodobnie pochodzą z jednej z hal, która była niedawno remontowana. Na ziemi widać ślady wycieku ropopochodnej substancji. Urząd miasta, który zawiadomiliśmy, nic nie wiedział o nielegalnym składowisku na swoim terenie. Naczelnik wydziału rolnictwa i gospodarki komunalnej zapewnił nas, że temat zostanie sprawdzony. - Takie zbiorniki nie powinny się tam znajdować - powiedział nam Jacek Tarnowski, naczelnik powiatowego wydziału ochrony środowiska. Dodał, że gminna powinna ustalić właściciela, inaczej sama będzie musiała zapłacić za ich wywiezienie i utylizację. W ubiegłym roku chemikalia z FSD dostały się do wód Nysy Kłodzkiej, co doprowadziło do zatrucia rzeki. Również były tam składowane nielegalnie. Do sprawy wrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Działamy!
Jak nie ustalą kogo to sprawka, to usunąć to gówno musi właściciel terenu. Takich cwaniaków co rowach wyrzucają śmieci jest wielu. Tym musi się zająć straż miejsko-wiejska.
nowiny na tropie kolejnej afery --GAME OVER-
Jak można na to dac przyzwenue?Truja ludzi A potem kwarantanna domowa koronowirus A powietrze zatruwane.od lat.Smietniska gdzie popadnid i burmistrzowie miast przymykaja oczy!!!Nie tylko w Nysie
Czy ktoś ma może kontakt z podziemiem fryzjersko-kosmetycznym? Potrzebuję grzywę przyciąć.