Reklama

Co ta Julia wyprawia!

Nowiny Nyskie
06/11/2025 09:05

Najważniejszy i najbardziej prestiżowy turniej szachowy w kraju to oczywiście mistrzostwa Polski. Same eliminacje doń są trudne i stresujące. Odsiewają wszystkich, którzy nie mają bardzo wysokich umiejętności. Albo mają je, ale nie radzą sobie ze stresem. Albo mają i to, i tamto, ale akurat zabrakło szczęścia. Albo…

Powodów, jakie zatrzaskują drzwi do awansu, jest mnóstwo. Czasem szczegóły, a czasem koszmarna podstawka. Utrzymanie najwyższej koncentracji do samego końca, nawet gdy partia jest już, zdawałoby się, wygrana, to wyzwanie nawet dla dorosłych, a co tu mówić o kilku-, kilkunastoletnich dzieciach.
Na taki tor przeszkód (czy raczej drogę krzyżową) klub szachowy Gekon Nysa wysłał Julię Żelazny. Nie dlatego, że jej nie lubimy, wręcz przeciwnie, ale sama chciała, wiele już potrafi, a że się nikogo nie boi i w poprzedzających turniejach radziła sobie świetnie, wsadziliśmy ją na minę.
Zawodniczka, która jeszcze niedawno nie miała żadnej kategorii szachowej, wśród silnych dwójek i jeszcze silniejszych jedynek jechała do pobliskiej Pokrzywnej po naukę. Najmłodsza, najmniejsza, dziesięciolatka w kategorii do lat 11 miała być taką przystawką do pożarcia przez faworytki. Tymczasem to ona pożerała. Zwycięstwa z Hanną Nowarą (Diagonala Imielin), Paliną Krotavą (Hetman Częstochowa), Marią Podolecką (Hetman Katowice), Alicją Bednarczuk (Roszada Żory) i Julią Sokołą (TG Mat Mysłowice), remisy z Martą Staszczyszyn (Sokół Zbrosławice) i Katarzyną Smolińską (Hetman Katowice) oraz jedyna porażka z Wiktorią Tempich (Hetman Częstochowa) dały jej 6 punktów z 8 i drugie miejsce!
Początkowo nikt naszej Julii nie traktował poważnie, ale gdy kolejna z przeciwniczek odchodziła od szachownicy z płaczem, szybko zmieniono zdanie. Kiedy wygrała z główną faworytką, mistrzynią Śląska Paliną Krotavą, przeciwniczki zaczęły proponować remisy. Julia, nastawiona na jeden tylko możliwy wynik, ani słyszeć o remisie nie chciała. Próbowały ją pokonać partią sycylijską, francuską, włoską… wszystko na nic. Nie dała się zapędzić w żadną z pułapek, a sama wykorzystywała bezlitośnie wszelkie potknięcia. No i w efekcie niezagrożenie, z przytupem awansowała do finału mistrzostw Polski (awansowały 4 najlepsze), a niejako przy okazji zdobyła normę na I kategorię i uznanie światka szachowego: trenerów, opiekunów i kibiców.
A tak w ogóle, to coś Ty, Julcia, narobiła? Po co Ci były te wszystkie świetne zwycięstwa? Teraz będziesz musiała jechać na 10 dni gdzieś na koniec Polski, razem z mamą i tatą, którzy zamiast do pracy, pojadą razem z Tobą, by denerwować się tak, jak jeszcze nigdy dotąd, by stresować się przed i po partii, a podczas to nawet nie mówię. A można było trenować coś spokojnego, jakąś koszykówkę albo inny hokej na trawie, to zachciało się szachów. No ale kto mógł przewidzieć, że tak Ci to dobrze pójdzie? No coś Ty narobiła najlepszego?

Konrad Szcześniak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Romuald - niezalogowany 2025-11-06 10:05:01

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do