- Malta Dekor nie pracuje. Uzależnia odbudowę zakładu od tego, czy będą gwarancje, że powódź się nie powtórzy – mówił podczas ubiegłotygodniowych konsultacji dotyczących redukcji zagrożenia powodziowego o zakładzie z Rudawy (gm. Głuchołazy) wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor.
Wiceburmistrz Sambor dodał, że firma otrzymała odszkodowanie od ubezpieczyciela i co do dalszych kroków wstrzyma się przez kilka najbliższych miesięcy. – Inwestor poczeka jeszcze parę miesięcy na gwarancje ustawowe, bo tylko takie dają pewność finansowania inwestycji, które mogą ochronić firmę przed kolejną powodzią – stwierdził Roman Sambor dodając jednocześnie, że właściciel firmy bierze pod uwagę możliwość przeniesienia firmy na Pomorze. Nie wyklucza też opuszczenia terenu Polski.
Przypomnijmy, że firma tuż po powodzi z września ubiegłego roku ogłosiła, że zamierza przenieść całą swoją działalność poza nasz region. Taki krok byłby tragedią dla 160 pracowników firmy, z których wielu jest powodzianami. Właścicielem Malta Decor jest Kronospan. Położenie zakładu w Rudawie powoduje według właściciela to, że nie ma możliwości stuprocentowego zabezpieczenia się przed kolejnymi powodziami.
W strefie zalewowej znajduje się pięć największych głuchołaskich zakładów pracy, wszystkie kościoły, zabytkowe kamienice, kilkaset domów jednorodzinnych, budynki użyteczności publicznej takie jak szkoły, przedszkola, urzędy, stadion. – Zasiłki, które zostaną wypłacone, dojdą do kwoty 200 mln zł, a z dotacjami dla gminy znacznie przekroczą pół miliarda złotych. To pokazuje skalę strat w naszej gminie – mówił podczas wspomnianych konsultacji wiceburmistrz Sambor.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gwarancje może i będą, ale jak zwykle, bez jakiegokolwiek pokrycia w praktyce. Zwijaj pan interes! Tu pieniądze wydaje się nie na bezpieczeństwo, tylko na wycieczki do Afryki. Tutaj rządzi tłumok, kurwa i złodziej.