Happy endem dla zwierzaka zakończyła się dramatyczna akcja ratunkowa, której podjął się Pan Robert, mieszkaniec Głuchołaz. Pies utknął na moście tymczasowym na wysokości ulicy Konopnickiej w Głuchołazach podczas ogromnej fali uderzeniowej.
Uratował życie
Po zawaleniu się mostu tymczasowego w Głuchołazach lokalne strony zaczęły wypełniać się zdjęciami ukazującymi skalę zniszczeń w miastach. Jeden z mieszkańców uchwycił tragiczny moment w którym owczarek niemiecki desperacko próbował wspiąć się na betonowy element płynący z nurtem. Wtedy też w sieci pojawiły się głosy, że pies został zabrany z nurtem. Tak się jednak nie stało. Na pomoc psu ruszył pan Robert, mieszkaniec Głuchołaz, który bohatersko zabrał psa z niebezpiecznego miejsca.
Koniec szczęścia?
Niestety w sieci pojawiło się wiele komentarzy wskazujących na fakt, że pies był bardzo zaniedbany.
- Pies został odebrany przez właściciela. Nie mieliśmy na to wpływu. Koordynujemy sprawę zdalnie. Ponoć był bardzo zaniedbany, wymagał leczenia, miał zaognione krwawiące strupy na uszach. Właściciel spuścił psa z łańcucha jak wzbierała woda, ale nie zabezpieczył go i psiak od wczoraj biegał w panice po ulicach. Nie wiadomo, gdzie będzie przetrzymywany, ponieważ kojec/buda znajduje się tuż przy rzece i jest zalana wodą. Może ktoś zna właściciela i może mu przekazać, że oferujemy dla niego miejsce i pomoc? - czytamy na stronie Kocie Nieszczęścia na Facebooku.
Autor Joanna Kania
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaka dziadownia w tym mieście to się w głowie nie mieści! Zero niezbędnych informacji o zalanych terenach! Jakieś tam pierdu - popierdu, to tu, to zaś gdzieś tam, a ty sobie poszukaj obywatelu, a najlepiej spakuj co twoje i spieprzaj! Dziadostwo i niekompetencja! I tylko ten utyty głupek z idiotycznym wąsem coś tam jak zwykle bredzi od rzeczy. Ciekawe kto będzie odpowiadał za potężne straty w dobytku ludzi i w infrastrukturze miasta?
Powódź
Zalanie
A one wicie takie pochylone nad tom mapom som i tak tam gmerajom paluchamy! A miny majom takie warzne, takie wicie napiente! Łod razu widać że une wicie analizujom!
Hotel Piast odmówił powodzianom możliwość załadowania baterii. Przekażcie proszę dalej tą informacje by nadal nie wspierać tego lokalnego biznesu.
Tera wiele firm patrz sklepy podnoszą ceny żeby kasę zarobić na powodzi .
Tvp Tusk