
Ponad 60 drzew zostanie wyciętych z powodu budowy trasy rowerowej z Nysy do Podkamienia. Prace już się rozpoczęły, a piły poszły w ruch, choć trwa okres ochronny ptaków. Inwestorem zadania jest Zarząd Dróg Wojewódzkich z Opola
- Sezon lęgowy jeszcze trwa, ale jak widać nie przeszkadza to w wycince. Jako stowarzyszenie napisaliśmy petycję o jej wstrzymanie – informuje Damian Siwy z Nyskiej Grupy Przyrodniczej, który dodaje, że nawet w dokumentacji projektowej inwestycji jest zalecenie, żeby wycinkę realizować jesienią lub zimą, aby chronić gniazdujące ptactwo.
To nie jedyny problem, bo jego zdaniem część drzew wycinana jest niepotrzebnie. - Połowa tych drzew nie koliduje z inwestycją, co wyraźnie widać. Dlaczego nie pomyślano o ich zachowaniu – pyta.
W Zarządzie Dróg Wojewódzkich poinformowano nas, że na wcześniejszą wycinkę zgodę wydał ornitolog, któremu zlecono kontrolę drzew. – Nie rozpoczęlibyśmy prac bez jego zgody – podkreśla Arkadiusz Branicki, rzecznik ZDW w Opolu. Pytany o możliwość zachowania drzew przekonuje, że wycinka jest konieczna z powodów technologicznych. – Musimy odtworzyć rowy na wody opadowe, które powstaną w miejscu drzew – przekonuje.
Damian Siwy zaznacza, że drzewa przy ścieżce rowerowej niczemu by nie przeszkadzały, a mogłyby poprawić komfort poruszających się nią rowerzystów, bo chroniłyby ich przed słońcem. Nyski przyrodnik zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - W projekcje budowy napisano, że drzew przewidzianych do wycinki nie znaczono farbą, aby mieszkańcy nie protestowali. Cóż za szczerość ze strony projektanta… - irytuje się.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego w ogóle tę ścieżkę rowerową buduje się od nowa zamiast wykorzystać ślad po dawnej linii kolejowej z Nysy do Kałkowa? Wszędzie teraz tak właśnie się robi tylko nie u nas. Tak zrobiono na przykład koło Kędzierzyna-Koźla gdzie ścieżkę rowerową wybudowano na nieczynnej linii kolejowej z KK przez Reńską Wieś do Baborowa. Byłoby na pewno taniej (stary nasyp kolejowy jest świetnie utwardzony), bardziej ekologicznie (nie zostałoby wycięte żadne drzewo) i bezpieczniej bo w znacznej odległości od DW411. Taka ścieżka mogłaby być doprowadzona aż do Vidnavy... ale niestety przez krótkowzroczność i urzędniczą indolencję jest już na to chyba za późno.
I dlatego ,że mam Pan mądre pomysły ,nigdy nie zasiądzie w tym bezmyślnym zarządzie. Ale czy ktoś to czyta? Pozdrawiam serdecznie
Brawo, brawo dla głupków z Opola! Ten opolski idiotyzm jest niespotykany na skalę całej Polski. Teraz należy zaprosić media społeczne, aby narobić szumu i wstydu opolskim niudacznikom!
Jak czytam taki komentarz to zastanawiam się czy pisał go ktoś kto chodził kiedykolwiek do szkoły? Przecież można to samo napisać nie używając slangu brukowego.
"Wybory to wolność, ale wolność to także odpowiedzialność. I teraz ci, co wybrali, będą ponosili za to odpowiedzialność. I inni również. Wszyscy płyniemy na jednej łodzi".
Czekam na tą ścieżkę rowerową od 74 lat i cieszy ,że ruszyła budowa. Brawo ,brawo ,brawo.
A gdzie są waleczni ekolodzy, zielone patrole i inni ekoterroryści? Co, tu nie ma fleszy, kamer i celebrytów, więc nie opłaca się angażować, tak?
Jak pojawią się opóźnienia w realizacji inwestycji, wtedy inwestor opłaci kilku aktywistów, by przywiązali się do drzew czy krzaków. Pojawią się okoliczności niezależne od wykonawcy. "Ekolodzy" zarobią, inwestor zaoszczędzi na karach.
O ścieżce poprowadzonej torami była dyskusja już 30 lat temu, ale niestety takich mamy włodarzy miasta, że nikomu nie chciało się podjąć tego tematu.
Myślę że posądza przynajmniej 100 nowych drzew.
Ciekawe, kto zarobił na tych drzewach. Wiecie, że każde z nich mogło być warte nawet paręnaście tysięcy złotych? Wycinka jest tak absurdalna, że trudno uwierzyć w inne uzasadnienie. Niestety na Opolszczyźnie wzdłuż dróg wycina się zupełnie bez sensu piękne stare drzewa... Mam nadzieję że ktoś w końcu przyjrzy się bliżej tej sprawie i przynajmniej przestaną wycinać kolejne. Drzewom i ptakom już nic życia nie przywróci. Ani rowerzystom przyjemności z jazdy pod koronami drzew.
Te drzewa musiały być ze złota? Bo wartości stolarskich nie miały za wiele....
Oto następny przykład jak betonowy Kolbiarz niszczy wszystko co zielone to jest jego sprawka i wpływ na tą pokazówkę ta scierzka to kolejna inwestycja gzie coś zaczyna a potem bum i po sprawie są ważniejsze ulice do remontu chociażby ulice po budoie w centrum ale co tam ja sper***iłem a inni niech się martwią.
Ile jadu żmiji można wylać na jednego człowieka, tylko po to, żeby sobie ulżyć? Może warto, jak juz wiadomo że drzewa wycięte, poddac dyskusji jakies ciekawe rozwiązania? A teraz delikatnie podpowiadam, że inwestycja w żadnym zakresie nie łączy się z "Włodarzami Nysy". Droga jest drogą wojewódzką, pobliskie pola to własność rolników a inwestycję realizuje Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu. Szanuję drzewa, przyrodę, kazdy rodzaj naszych braci mniejszych, ale niestety droga nazywana jest "drogą śmierci" nie bez przyczyny. To po pierwsze. Po drugie, za chwilę byłoby że inwestycja do bani, bo korzenie i inne okoliczności przyrody niszczą ścieżkę. Bo sukcesywnie rok po roku jedno lub dwa drzewa się tam rozsypują. Po trzecie, czy pomyślał ktoś o tym, że może mieszkańcy Podkamienia w końcu będą mogli bezpiecznie dostać się do miasta, nie zastanawiając się czy TIR czy inne pędzące naprawdę szybko auta, nie zmiecie kogoś z tej wąskiej drogi. Nawet jadąc przez Podkamień nie schodzi co niektórym noga z gazu.
Brawo Bo tak chociaż jeden mądry komentarz
I słusznie że drzewa wycięto , pomijając wszystko najważniejsze jest życie ludzkie. I już dawno pisałem i wnioskowałem nawet jako radny by na trasie Gł-zy Nysa zniknęły drzewa zagrażające kierowcom. Topole i inne dziadostwo powinno zniknąć w pasie 20m od skrajni drugi. A będzie to z pożytkiem również dla rowerzystów bo gałęzie lecą z drzew na głowę.
Ty naucz się jeździć bo nie wystarczy wygrać prawko w cipsach.....
Z perspektywy mieszkańca.....pomijam fakt że auta na tej drodze jeżdżą tu dosłownie co 30 sekund, tak jak dodawał któryś z przedmówców niektórym nawet noga z gazu nie schodzi a co trzeci zagapiony w telefon. Doga rowerowa to świetne rozwiązanie, tak potwierdzam drzewa były zagrożeniem zwłaszcza jadąc kiedy wiało na prawdę mocno, trzeba było się liczyć z tym że jakaś gałąź w końcu upadnie na auto. Szkoda że owa droga nie jest oświetlona co też przyczyniło by się do poprawy bezpieczeństwa prawda ? ( i oznaczone przejście) Każdy używa argumentów z mówiąc o tym z własnej perspektywy i broni własnej racji, ekologia owszem, bezpieczeństwo owszem zamiast jednak wylewać swój jad w mediach społecznościowych warto było by ruszyć się z przed telewizora lub zostawić smartfona i pójść zareagować w odpowiednim miejscu Pozdrawiam