Reklama

eF, Gie, Ha… - rozważania alfabetyczne

Nowiny Nyskie
15/06/2010 11:19

„F” – jak „faul”. W piłce jest to jasne: jeśli zawodnik zamiast kopać w piłkę, wali z buta w przeciwnika, łamie mu nogę, albo tylko przewraca na ziemię, wówczas sędzia wręcza mu ostrzeżenie – żółtą karteczkę, a jeśli faul jest szczególnie brutalny, albo powtarza się po raz kolejny, wywala takiego żulika z boiska.
Oczywiście najczęściej grę faul prowadzą zawodnicy, którzy nie potrafią dorównać umiejętnościami, szybkością, techniką – przeciwnikowi. Wtedy zostaje im kopanie po kostkach, żeby nie stracić bramki. 
W polityce - jeśli idzie o zawodników - jest podobnie. Ten z konkurentów, któremu nie dostaje rozumu, programu, który jest po prostu słaby i boi się, że zostaje w tyle zaczyna stosować grę faul. Atakuje personalnie konkurenta, przypisuje mu różne negatywne cechy albo wręcz lży i wyzywa. Właśnie widzimy jak sztab Bronisława Komorowskiego wrócił do wypróbowanej przed trzema laty taktyki – lżenia Jarosława Kaczyńskiego i przypisywania mu wszelkich złych cech. Wg takich autorytetów jak wygrzebany z zapomnienia Kuczyński Waldemar, czy różnych niezbyt chyba zrównoważonych Bartoszewskich czy Niesiołowskich, Kaczyński to wcielenie wszelkiego zła. Argumentów nie mają żadnych – wszystkie sprawy przeciwko ministrom Kaczyńskiego zakończyły się umorzeniem, wszystko było dmuchane od słynnego laptopa aż po dorsza wykrytego przez Piterę, jednak Kaczyński i „IV Rzeczpospolita” ma być dalej czymś strasznym. A ponieważ nie ma argumentów, to są obelgi rzucane przez rzekomego profesora: „Dewianci psychiczni, dyplomatołki, ludzie wewnętrznie pokręceni”. 
„G” – jak „gajowy”. Platforma i otoczenie Komorowskiego powróciło właśnie do tej retoryki i metod, które oczywiście nic z uczciwą rywalizacją wspólnego nie mają -  są klasyczną „grą faul” pod wpływem dołujących sondaży swojego kandydata. Okazuje się bowiem, że im więcej wypowiedzi i występów gajowego Komorowskiego, tym szybciej jego sondaże pikują ostro w dół.  Platforma śpieszy się więc do wyborów, bo gdyby tak kampania potrwała jeszcze miesiąc, to Komorowski nie wszedłby w ogóle do drugiej tury wyparty przez świetnego i dynamicznego kandydata SLD – Napieralskiego (który gry faul nie stosuje). Oto pan Bronisław pojedzie do powodzian, którym powie że „woda ma to do siebie, że wzbiera, a potem spływa do Bałtyku” , doda, że „miał przyjemność wizytować terenu popowodziowe”, albo popisze się całkowitą ignorancją w sprawie gazu z łupków czy przynależności Norwegii do Unii. Gdzie się ruszy tam pokazuje swoją niewiedzę i nieprzygotowanie do stanowiska prezydenta. I tu dochodzimy do litery „G” – jak „głupota”. Nie ma co – wystawienie Bronka było ze strony PO zwykła głupotą. Jeśli to ma być ich najlepszy produkt, to co myśleć o innych?
Oczywiście zawsze można się zasłonić literą „H” czyli hrabiowskim pochodzeniem, ale to lekki pic na wodę, bo Komorowscy żadnymi hrabiami nigdy nie byli. Byli bogatą rodziną ziemiańską, rozgałęzioną, zamożną, ale nie hrabiowską. Zresztą z wykorzystywaniem  hrabiowskiego pochodzenia też trzeba uważać, bo od zwykłego „h” do „ch” droga jest niedaleka. A o ile „hrabia” piszemy przez samo „h”, to już np. „cham” – przez „ce-Ha”. A w Polsce, ku oburzeniu językoznawców mylenie tych dwu liter jest powszechne. Powszechnie pewne dosyć popularne słowo trzyliterowe, różni ignoranci piszą na płotach przez samo „h”, kiedy powinno być pisane przez „ch”. Zapamiętajcie - owo (dosyć nieeleganckie) słowo oznaczające w gwarze, męskiego członka – pisze się poprawnie przez „ch”. Nawet jeśli jest to „członek sztuczny” np. z plastiku. 
Tu dochodzimy do posła Palikota, który całej Polsce kojarzy się właśnie z „plastikowym członkiem” i który właśnie wpadł na boisko żeby wesprzeć swojego – wyraźnie słabego kandydata. Palikot nie stosuje żadnych tam dryblingów, tylko kosi po goleniach, kopie, pluje i hałasuje. I co mu kto zrobi? W polityce – inaczej bowiem niż w sporcie – chamowi i plastikowemu ciulowi, nie ma kto pokazać czerwonej kartki. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do