
Jak się dowiedzieliśmy, PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) w Głuchołazach miał mieć niezapowiedzianą kontrolę ze strony wojewódzkich organów ochrony środowiska. Kontrola była podyktowana doniesieniem o jego nieprawidłowym funkcjonowaniu oraz gromadzeniu nadmiernej ilości odpadów.
Kontrola miała być niezapowiedziana i być reakcją na doniesienie o nieprawidłowościach. Dotyczyły one m.in. braku pozwoleń środowiskowych i zezwoleń na prowadzenie takiego punktu, jego wyposażeniu i monitoringu, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Ponadto stanowił on zagrożenie pożarowe ze względu na składowanie materiałów palnych - opon. Dziwne, bo punkt ten funkcjonuje od 1 grudnia 2013 r.
PSZOK przyjmuje różnego rodzaju odpady, a selekcja ich pozostawia wiele do życzenia. Jedynym pracownikiem na chwilę obecną jest pan Eugeniusz pracujący tam od początku działalności punktu. Jego praca ogranicza się do funkcji nadzorczych. Odwiedziliśmy punkt w przeddzień kontroli. Oczywiście niezapowiedzianej! Co rzuciło się nam w oczy? Dwie potężne sterty opon - w sumie ok. 15 ton! Jedna z nich pochodzi sprzed 7 lat - mówi nam pan Eugeniusz. Druga, nieco większa, to ta, która zgromadziła się ostatnimi czasy. - Ale dzisiaj dzwonili do mnie z Ekomu, że będą to wszystko zabierać! - dodaje. Był trochę zdziwiony tak nagłą i szybką zbiórką, która przez wiele lat była nie do wykonania.
Obserwowaliśmy teren PSZOK-u. Przed godz. 15 dotarła kilkunastoosobowa ekipa z nyskiego Ekomu. Panowie z zapałem zaczęli załadunek zalegających od dawna opon. Ok. godz. 15.30 załadowano jeden z dużych kontenerów. Wyjechał on ze składu w Głuchołazach do Nysy, gdzie do istniejącej już pewnej ilości opon dorzucono kolejny "kukułczy" transport z Głuchołaz. Oprócz tego jednego były również inne transporty w tym samym dniu. Akcję czyszczenia składowiska zakończono ok. godz. 21! Ciekawe jak zostały one przyjęte do Nysy? Na podstawie jakich dokumentów i w jakiej ilości?
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, dyrektor Skopek z firmy Ekom wydał polecenie, że jak będzie potrzeba, to cała brygada ma sprzątnąć teren w Głuchołazach na błysk! No i wykonano polecenie pana dyrektora.
PSZOK w Głuchołazach jest czysty - tak z pewnością stwierdzi komisja, która zjawiła się następnego dnia w sposób "niezapowiedziany". Natomiast skarga i doniesienie w tym temacie staną się nieuzasadnione.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Morał z tego, że niezapowiedziane kontrole powinny być co tydzień.
No cóż co chwila jakieś newsy związane z tą firmą i ich funkcjonowania a przy okazji wychodzą nieprawidłowości. Coś mi się wydaje że jeszcze nieraz usłyszymy o złych działaniach tejże firmy.
mało tego ze -dobra zmiana - popsuła lokalne interesy władzy z po/zsl/sld to jeszcze na dodatek niezapowiadane kontrole..............