
Po naszej interwencji właściciel ogrodził teren po byłym salonie samochodowym przy ul. Ujejskiego w Nysie. Bałagan po niedokończonej rozbiórce jednak pozostał.
Jak pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów, teren nie tylko straszył swoim wyglądem, ale w dodatku stanowił zagrożenie. Wejść tam mógł każdy. Na terenie pozostawiono gruzy ze zburzonego budynku, z których wystawały metalowe pręty. Po tym, jak opisaliśmy sprawę na naszych łamach właściciel ogrodził teren. Nie oznacza to jednak, że nie można tam wejść.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To trzeba sprzątać a nie grodzic kijami , szpetnie to wygląda . Potrzeba tylko chęci bo wizytówka chluby nie przysparza.
a moze by tak nasze sluzby porzadkowe zaczelyby kontrole poszczególnych posesji w gminach,na wsiach okolic powiatu nyskiego...Soltysi do dziela ...
A może by tak Jan został sołtysem albo zatrudnił się w tych służbach? Wizje ma, charakter dozorcy niczym Anioł z Alternatyw 4... Idealny kandydat. Społecznik.
Pani/Panie redaktorze pisząc cytuje " Nie oznacza to jednak, że nie można tam wejść" owszem zgadzam się w ????%. Wszędzie można wejść jak się tylko chce, tylko po co. Skoro jest to kogoś teren prywatny, to takie wejście może spotkać się z problemami z prawem. Wiem że może to nie wygląda za ładnie, ale patrząc na naszą Nyse to jest wiele innych miejsc które wyglądają gorzej i nikt nic z tym nie robi. Weźmy tutaj przykład naszej rzeźni na Bema, dali deski i myślą że to ochroni ludzi jak ściana spadnie. Zabije ludzi i zniszczy samochody. Albo teren po byłym sklepie sportowym z lat 80, rondo Celna-Moniuszki. Centrum miasta i kawał niezagospodarowanego terenu.
Ten bałagan z koparką w tle stoi tam dwa lata. Prace rozbiórkowe wykonuje się wg odpowiednich przepisów. https://www.biznes.gov.pl/pl/opisy-procedur/-/proc/59 Na moje oko firmma nie zakończyła rozbiórki odzyskano jedynie wartościowsze elementy konstrukcyjne przy okazji burząc to czego odzyskać się nie da niskim kosztem. To co pozostało należy rozdrobnić taką maszynę posiada na terenie Nysy np firma Falbud. Stal odzyskać i posprzątać. Jeżeli właściciel nie jest zainteresowany bo nie jest z Nysy i ma wywalone. To zrobić to na jego koszt.
No to może trzeba powołać inspekcję, najlepiej robotniczo-chłopską i monitorować jaki kto ma porządek u siebie w chałupie, albo sprawdzi kto ma czyste gatki. Ludzie, co Wam tam pod czaszką zalega? Mój grunt, moje pieniądze, więc spie...szcie w swoją stronę.