Reklama

Humory partyjnych dziadków

Nowiny Nyskie
28/09/2010 10:57

Dwadzieścia lat temu,  kiedy kończył się (przepoczwarzać) komunizm, zadłużenie Polski wynosiło nieco ponad 53 mld zł. (w 1990 r. w przeliczeniu na PLN). Do końca 2010 r. zadłużenie naszego kraju sięgnie 740 mld, zaś koszt obsługi tego zadłużenia wynosi ok. 34 mld rocznie. I co najważniejsze – nie widać końca tego procesu. 
Dług Polski rośnie z szybkością 3000 zł na sekundę czyli  prawie 260 mln na dobę.  Co cztery dni przybywa nam nowy miliard zadłużenia. 
I nie widać, żeby miała nastąpić odmiana. W ubiegły czwartek media podały informację,  że oto „dziura” w tegorocznym budżecie państwa  wyniesie nie 52 mld jak zaplanował rząd, a „ponad 100 mld”. 
Pytany o komentarz do tej informacji minister finansów Tuska Jacek Rostkowski stwierdził lekceważąco: „Co z tego, ze 100 mld? Przecież wszyscy wiedzieli, że to będzie 100 mld!”
Kto wiedział?  Jeszcze całkiem niedawno, kiedy padały ostrzeżenia, ze deficyt rośnie zbyt szybko, pamiętam dobrze jak Rostkowski rugał i wyśmiewał opozycję.
Media szybko zapomniały o 100 miliardach brakujących w budżecie i zajęły się - niezwykle istotną dla Polski sprawą - czy Palikot założy swoja partię czy też nie? Wszak od tego zależy los naszej Ojczyzny, więc nie dziwmy się, że dziennikarze oblegają „sztukmistrza z Lublina” i próbują go wysondować: „założy czy nie założy?”
Inną niezwykle istotną sprawą jest czy Schetyna pokłócił się z Tuskiem i czy Halicki skrytykował Tuska tak dla picu cz na prawdę? Dziennikarzy nie zajmuje nawet to co Halicki powiedział, że Tuska otaczają lizusy i że w Platformie są „źli ludzie”. Żaden Żakowski, ani Paradowska nie zastanawiali się kto to są ci lizusy i źli ludzie? Bardziej nurtowało dziennikarzy pytanie, czy Halicki zostanie przez Tuska ukarany za swoją wypowiedź. Wiadomo już bowiem – to standard w polskim życiu publicznym – że posłowie nie mogą krytykować swoich szefów. Standard ten zawdzięczamy właściwie wszystkim politykom, ale główną „zasługę” w jego wprowadzeniu do polskiej „debaty publicznej” ma Jarosław Kaczyński. Jak tylko ktoś ma krytyczną opinie o postępowaniu prezesa PiS to zostaje zawieszony, albo wywalony z jego partii. 
Czy można się zatem dziwić, że lider głównej opozycyjnej partii oświadczył właśnie publicznie, że nie będzie utrzymywał żadnych stosunków towarzyskich z prezydentem Komorowskim. Po prostu ma go w nosie bo Komorowski obrażał jego brata i obraża jego samego i w ogóle nie odpowiada wyobrażeniom Jarosława o tym jak powinien wyglądać prezydent. Odtąd prezes PiS będzie się zadawał tylko z tymi, którzy go po prostu uwielbiają.
Mam złe zdanie o Komorowskim i uważałem, że Jarosław Kaczyński po katastrofie smoleńskiej wyciszył się i zreflektował, i że potrafi mądrze przeciwstawić zagrożeniu jakim są totalitarne w gruncie rzeczy, rządy Platformy. Wsparłem więc jego kampanię prezydencką. Jak sądzę prawie połowa Polaków myślała podobnie. Teraz Jarosław Kaczyński robi wszystko, żeby przekonać nas, żeśmy się pomylili i żeby wyjść w opinii Polaków na zacietrzewionego, kierującego się osobistymi urazami, złośliwego staruszka. Nie trzeba być wielkim specjalistą od psychologii społecznej, żeby dostrzec iż Kaczyński postępując w ten sposób umacnia pozycję Platformy, Komorowskiego i Tuska. Jest – jeśliby tak można powiedzieć – najcenniejszym atutem Platformy. To, że pomimo tej samobójczej polityki prezesa, PiS ma jeszcze w ogóle jakieś notowania, to efekt tego, że ci, którzy dostrzegają zagrożenie ze strony Tuska i jego ekipy, nie mają innej alternatywy. A alternatywy nie ma, bo system partyjny konserwowany jest dwoma elementami: proporcjonalną ordynacją wyborczą, w której prezes decyduje o tym, kto będzie posłem i ustawą o finansowaniu partii z budżetu. Gdyby tych dwu elementów nie było, zaprawdę inaczej wyglądałyby enuncjacje prezesa PiS, inne byłyby też problemy, którymi żyją media. Zamiast humorów partyjnych dziadków dziennikarze zajmowaliby się wówczas choćby stanem finansów naszego państwa. Bo przecież „Polska jest najważniejsza.”

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do