
- PKP zapomniały o swoim terenie, to jeden wielki syf i burdel – nie przebiera w słowach Kazimierz Rozumek, znany nyski lekarz, szef przychodni mieszczącej się w budynku należącym do PKP. Nie tylko nieruchomość przy ul. Kolejowej w Nysie jest w opłakanym stanie, ale też całe jej otoczenie.
- Tymi chodnikami nie da się chodzić, a do przychodni przychodzą pacjenci, którzy mają problemy z poruszaniem się. Skarżą się, a ja mówię im, że to własność kolei – dodaje. W złym stanie jest też odcinek ulicy Kolejowej od ronda do wjazdu na teren PKP, który również należy do kolei. - Tu powinny być miejsca parkingowe, jakiś remont, cokolwiek powinno być tu zrobione, a oni nic – dodaje lekarz, który podkreśla, że pisma kierowane do kolei nic nie dają.
Zwraca też uwagę, że ruch pod budynkiem nasilił się, kiedy w pobliskiej galerii handlowej wprowadzono opłaty za miejsca parkingowe. - Kto nie chce płacić, to się pcha tutaj. Niedługo do parku wjadą! Ludzie chorzy nie mają gdzie zaparkować – zaznacza.
Stanowisko PKP S.A.
PKP S.A. nie jest właścicielem budynku przy ul. Kolejowej 2 w Nysie. Właścicielem nieruchomości, czyli w tym wypadku budynku i działki, jest wspólnota mieszkaniowa, której PKP S.A., z racji posiadanych jeszcze lokali w budynku, jest członkiem. To właśnie ona, a konkretnie jej zarząd, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, jest odpowiedzialny z utrzymanie nieruchomości i podejmuje samodzielne decyzje dotyczące konieczności wykonania danych prac w budynku czy w jego otoczeniu np. remontu chodnika od strony ulicy Kolejowej, który znajduje się na działce, na której położony jest budynek.
W sprawie drogi jesteśmy w trakcie rozmów z samorządem w kontekście przekazania na jego rzecz ulicy Kolejowej.
Bartłomiej Sarna, Polskie Koleje Państwowe S.A.
Kazimierz Rozumek pokazuje nam budynek i jego otoczenie. - To jeden wielki przykład tego, jak kolej dba o swoją własność - on się cały sypie, a do tego drzewa na nim rosną! Pieniądze potrafią brać, ale nic nie robią w zamian – irytuje się radny powiatu nyskiego, który sprawę poruszył na ostatnich obradach rady.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a to jest piękny budynek, gdyby go odrestaurować to byłaby perełka
Onegdaj na początku lat 90-ych ubiegłego stulecia budynkiem było zainteresowane starostwo w Nysie , lecz PKP odmówiło ponieważ czerpało spory dochód z wynajmu poszczególnych pomieszczeń , a obecnie jak zostało 8 lokatorów i skromna przychodnia to postanowiła sprzedać mieszkania a sobie zostawić udziały do decydowania we wspólnocie i to jest kuriozum , nie moje ale decyduje. A co z parkiem pomiędzy budynkiem a dworcem bo podobno nie chce kolej dać go miastu , tam dopiero jest armagedon /śmieci , gałęzie , worki , butelki , i pomnik na środku !/ . Może by tak UM tym się zainteresował bo to tylko 200 metrów od okien magistratu , chluby to miastu nie przynosi . Jak sięgnąć pamięcią to pisano tych terenach kilkakrotnie i nie ma konkretnych decyzji administracyjnych.
A czy miasto wogóle gospodarzy czerpiąc zyski z pozyskanych inwestycji? Bo po co chluba skoro ciągle tylko kredyty i kredyty, karczowanie, drzewa won do parku, rynek betonoza+pomniki kogo się da
Słusznie opisano obecny stan tych terenów, a ja chciałbym dodać następujące spostrzeżenia : to jest cały ciąg od ul Mazowieckiej -obiekt b. rzeźni,ogródki działkowe/sic PKP !/,budynek PKP:/czego tam nie było:klub dla młodzieży,biblioteka,przedszkole,stołówka,szkoła muzyczna,12 mieszkań,biura wspólnoty, ambulatorium, a przede wszystkim kolejowa przychodnia, pomieszczenia socjalne drużyn konduktorskich PKP/, dalej park tzw kolejowy z ławkami , obiekt dworca PKS-PKP , ciąg pomieszczeń biurowych przy ul. RACŁAWICKIEJ/ wagonówka, sok , ekspedycja stacyjna/, ekspedycja towarowa+urzad celny,i na końcu /stoi jeszcze stary wagon/obiekt zabezpieczenia urządzeń prowadzenia ruchu pociągów. Zwracam się do P. Feliksa Kamienika - obecnie radnego , syna byłego kolejarza , tam się Pan wychowal/z Marcinkowskiego 16-tam mieszkali Liszka,Sowa/ było blisko , a dzisiaj może warto podrążyć ten temat w UM i zaskarbić sobie nowych wyborców , to nic nie kosztuje , no może chodzenia po biurach i zainteresowania urzędników tymi zagadnieniami.
A jaki Pan Radny ma w tym interes? To że nic nie straci? A co by zyskał z historii? Już wystarczy, że zdobył wyjątkowo wystarczająco korzyści z reliktu, jakim jest spółdzielnia zarządzając najlepiej jak się da, może gdyby go mianować prezesem nowoobwieszczonej spółdzielni, gdzie parking byłby powiedzmy 15% tańszy od tego w galerii oraz brakiem możliwości wykupu stałego abonamentu na miejsce, to profity byłyby wystarczającą zachętą?
jeśli to jest taki atrakcyjny budynek to na pewno zainteresuje się nim znany nyski bankrut.......... specjalista od kina pokój
Do -SiW- ale ty głupi , kto ci pozwala na dostęp do kompa, zostaw to dobro 21 wieku w spokoju oraz nie pij i nie bierz bo to szkodzi .
@Minek - niezalogowany - doprowadzić do pozornej ruiny a kupiec za rogiem (pożyczyć kupić sprzedać zbankrutować)