
Od 27 października do odwołania Polski Związek Wędkarski wprowadził zakaz wędkowania na Jeziorze Otmuchowskim. To drugi po nyskim, zbiornik na naszym terenie, gdzie nie można łowić ryb. Zarówno jedna i druga sytuacja ma związek z remontami zbiorników. Wędkarze pytają jednak, czy prac nie można przeprowadzić w innym terminie.
Obniżanie stanu wody na zbiorniku w Otmuchowie ma związek z koniecznością wykonania pomiarów geodezyjnych i opracowania oceny stanu technicznego skarpy odwodnej korpusu zapory. Prace zostały zaplanowane na kilka najbliższych tygodni, po ich zakończeniu poziom wody w zbiorniku możliwie jak najszybciej będzie sukcesywnie przywracany do normalnego. Są to działania z umownym terminem wykonania do 30 listopada, prowadzone niezależnie od sytuacji na sąsiednim zbiorniku Nysa i nie ma możliwości przełożenia ich w czasie – informuje Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy Wód Polskich RZGW Wrocław. Przypomina, że główną i najważniejszą funkcją zbiorników Otmuchów oraz Nysa jest ich funkcja przeciwpowodziowa i ochrona mieszkańców regionu przed falą wezbraniową na Nysie Kłodzkiej.
- Wody Polskie zobowiązały wykonawców do możliwie maksymalnego skrócenia czasu prowadzonych prac tak, aby ze zbiorników w szybkim czasie mogli korzystać również wędkarze – dodaje. Zapewnia, że o wszystkich zmianach poziomu wody Polski Związek Wędkarski jest informowany na bieżąco.
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I bardzo dobrze bo co Niemiec zostawił w porządku to nasze inzyniery muszą sp......c , co zrobiono z taśmą na k.Bema , to teraz zrobiono z /wiadomość z Glasgow/ z zamykaniem kopalń a węgla mamy na 200 lat , który mniej truje niż auto benzynowo-gazowe , ale to i tak pisiaki to zepsuli i świat się śmieje jak Niemiec ze sprawdzania dna jeziora, ale cóż jak pies/PiS/ nie ma co robić to ........ !.
no przecież tzw. wędkarze wódę mogą chlać wszędzie nie tylko nad jeziorem......